Panie i Panowie, Stanisław w drodze!

To już tylko tydzień! Nie wiem, gdzie podziało się wszystkich 9 miesięcy ciąży, bo przyznam szczerze, że zleciały nam w iście rekordowym tempie. Po fatalnym pierwszym trymestrze i cudownym drugim, trzeci postawił na ciut równowagi. Także w zakresie drzemki, bo o ile wcześniej starałam się być w miarę aktywna i zawsze siedziałam po nocy, tak ostatnie tygodnie kompletnie przespałam.

Razem z Pawłem przespaliśmy też chyba najwłaściwszy czas na kompletowanie wyprawki. Najpierw myśleliśmy, że dużo czasu jeszcze przed nami, później okazało się, że na większość rzeczy (zwłaszcza mebli) czeka się tygodniami. I zanim się obudziliśmy i wzięliśmy sensownie do roboty, to mały już, już zaczynał jawić się gdzieś na horyzoncie. Na szczęście dał się jakoś przekonać, żeby siedzieć w brzuchu i czekać, aż ojciec spokojnie się ze wszystkim wyrobi.

O naszych pierwszych wyborach pisałam Wam już w poprzednim poście, dziś czas pokazać Wam, co nam z tego wyszło w praktyce. A zatem – przed Wami nasze totalne początki. Ale łóżko jest, przewijak jest, nawet szafa jest – więc to już jest dobra podstawa!

A z kwestii czysto technicznych, uprzedzając wszelkie pytania – zdecydowaliśmy się na meble Pinio i kolekcję Moon. Nowoczesne, solidne i naprawdę piękne, od razu wpadły nam w oko. Łóżeczko ma opcję regulacji poziomów oraz zdemontowania boku, więc sprawdzi się też, jak Staśko nam już trochę podrośnie. Mała i zgrabna komoda zwieńczona jest blatem, który spokojnie może pełnić funkcję przewijaka, a szafa okazała się tak duża, że przez pierwsze miesiące może służyć nam za magazyn. Co ważne przy moim sprycie (a raczej jego braku), meble mają system cichego zamykania, więc jest szansa, że dziecko nie będzie budzić się od mojego ciągłego trzaskania.

Jeśli chodzi o ochraniacz do łóżeczka, pościele, kocyki i inne tekstylia, to wszystko udało się znaleźć w Lamps&Company. Tamtejsza kolekcja Mint&Grey Stars z motywem uroczych gwiazdek świetnie sprawdzi się zarówno w pokoju dziewczynki, jak i chłopca. A że od zawsze uwielbiam szarości i miętę, to wybór też nie był specjalnie trudny. Jak prezentują się w praktyce, możecie zobaczyć sami.

Przy okazji zdradzę Wam też pewien sekret. Pewnie kojarzycie te wszystkie listy najpiękniejszych miast na świecie, najpiękniejszych plaż na świecie, najpiękniejszych jezior na świecie… Ja znam już najpiękniejszy widok na świecie. To widok faceta, skręcającego meble dla Waszego dziecka!

_MG_1589

_MG_1571

_MG_1542

_MG_1535

_MG_1518

_MG_1533

_MG_1870

_MG_1872

_MG_1899

_MG_1959

_MG_1944

_MG_1862

_MG_1902

_MG_1907

Meble: Pinio, kolekcja Moon

Dodatki: Lamps&Company, kolekcja Mint&Grey Stars

Subscribe
Powiadom o
guest
19 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Joanna z Artlantydy

Jej, to rzeczywiście już tuż, tuż! Niech Wam poród lekkim będzie, a potem Stasiek dużo śpi. W takich miętowo-szarych gwiazdkach – murowane ;)

Marcin Korbecky

Wszystko takie słodkie i ładne, bo Staś pewnie był planowany. Pamiętam nie tak dawno temu, popierałaś ten cały „czarny protest” i feministki, które to tak bardzo „chcą same móc decydować o swoim ciele”. I tak mi się to jakoś skojarzyło z pewną piosenkarką i małym mieszkaniem.

Xearthe

Ty tak na poważnie? Przecież Asia właśnie sama zadecydowała o swoim ciele – zdecydowała się na urodzenie dziecka. Tego też nikt paniom z „czarnego protestu” nie bronił. Chodziło o to, żeby – w razie gdyby wolały inaczej – mogły to uczynić zgodnie z prawem…

Marcin Korbecky

No tak drogie Panie, można chcieć zabić, i nie chcieć zabić, to prawda, to są dwa równoprawne wybory. Obyśmy tylko nie byli nigdy tymi, wobec których tego wyboru będzie ktoś inny dokonywał… ;)

Kosia

To z racji tego, że popiera feministki i Czarny Protest już nie może mieć dziecka? Wyszlysmy na ulice, bo walczymy zeby miec wybór do decydowania za siebie. A nie byc zależne od decyJu obleśnych dziadów. Masz bardzo wąskie horyzonty. I szkoda, że siejesz ferment tam gdzie go wcale nie potrzeba. Miłego wieczoru!

Marcin Korbecky

No a ja „wyszedłem” tutaj w te komentarze bo „walczę” żeby mieć wybór do możliwości wyrażania własnych przemyśleń i nie być zależnym od osób które są .Nowoczesne, lyberalne itd itp i mają bardzo szerokie horyzonty. I szkoda że się krzywisz na moje przemyślenia. Również miłego! :D

Natalia

Szczerze? Nie pomyślałabym, że ciąża może mi się wydać tak ekscytująca, aż do zostania wierną czytelniczką twojego bloga. Sprawdzam codziennie na twoim instagramie, facebooku i blogu, czy może Staś jakoś przedwcześnie się nie pojawił :D