Galerie handlowe to dla mnie schronienie. Przed deszczem, głodem, samotnością, nudą. To coś znacznie więcej, niż tylko przechowalnie ciuchów. Te wszystkie półki, półeczki, wieszaki i przymierzalnie – owszem, to ma znaczenie. Z tym, że w moim przypadku – drugorzędne. Znacznie częściej w galeriach bywam, a nie kupuję. Umawiam się z przyjaciółmi na szybką kawę, wpadam na seans do kina, zabijam czas albo głód przed odjazdem pociągu. A od niedawna – chłonę także modę.
Żeby być wobec Was absolutnie szczerą – na wystawy chodzę rzadko. Godziny otwarcia maleńkich galerii, ich lokalizacje, niekiedy horrendalne ceny biletów, specyficzne grupy oglądających, a finalnie – klaustrofobiczna, nieprzyjemna zwykle przestrzeń – to wszystko mnie jakoś odstrasza. Dlatego za świetny pomysł uważam wystawy, organizowane w galeriach handlowych. O jednej z nich pisałam Wam zresztą na blogu, choć była raczej nietypowa. Jej głównym bohaterem był bowiem dr Gunther von Hagens i jego kolekcja… ludzkich zwłok.
To wtedy pierwszy raz zadałam sobie trochę pytań. Czy miejsce ma znaczenie? Czy sztuka domaga się jakiejś większej oprawy? Czy musimy tworzyć jej specjalne galerie, wydzielać przestrzenie, budować sanktuaria? Czy w ten sposób nie wykluczamy jej z naszej codzienności, nie spychamy na margines? Czy nie lepiej byłoby rzeczywiście wpleść tę sztukę między ludzi? Ulokować ją tam, gdzie rzeczywiście bywają? A gdzie ludzie bywają? Oczywiście, w centrach handlowych.
MIEJSCE MA ZNACZENIE
I o ile tamta wystawa wcale w tych odpowiedziach mi nie pomogła (za nieszczególnie udane uważam jednak lokowanie zwłok między sklepami a fast foodami), o tyle teraz mogłam zmierzyć się z nimi ponownie. Złote Tarasy postanowiły bowiem zorganizować w swoich przestrzeniach wystawę, poświęconą modzie. Pod hasłem „Across Europe with best fashion illustration” kryje się 55 dzieł 35 najlepszych ilustratorów, pochodzących z całego świata. Obok autorów ze Szwecji, Niemiec, Chin, Japonii czy Kanady, znalazły się także artystki z Polski: Joanna Gniady, Karolina Pawelczyk, Anna Halarewicz i Katarzyna Smoczyńska. Czy warto ją zobaczyć? Bez dwóch zdań!
Przede wszystkim, genialnie zagospodarowano tutejszą przestrzeń. Sztalugi z ilustracjami ciągną się przez wiele metrów, a od widza nie odgradzają ich przy tym żadne pancerne szyby ani irytujące barierki. Dzięki temu każdy podchodzi tak blisko, jak tylko chce. Jednocześnie prace ustawiono w na tyle sensownych odstępach, żeby oglądający nie wchodzili sobie nawzajem w drogę. A dla mnie te kwestie naprawdę mają znaczenie. No i ten sufit! Wspaniały, przeszklony sufit galerii okazał się wymarzonym tłem dla tutejszych prac – z tą zaglądającą do środka Warszawą, z odbijającymi się od prac promieniami słońca.
MODA DLA WSZYSTKICH
Wszystko to sprawia, że uważam Złote Tarasy za idealną do tego typu wystaw przestrzeń. Gdzie w końcu lepiej pokazywać modę, jeśli nie w galerii, która jest tej mody ostoją? Dlaczego tym wszystkim ludziom, którzy przychodzą tutaj kupować ubrania, nie uchylić też rąbka mody światowej, wysokiej? Zamiast kolejnego wybiegu, modelki czy okładki branżowego pisma, nie pokazać im ilustracji modowej? Dlaczego ich tą modą nie zainteresować, nie pokazać im jej z zupełnie innej, nieznanej dotąd strony? Ja byłam zachwycona.
Do tego ogromny plus za to, że galeriom handlowym się chce. Że nie chcą kojarzyć się tylko z handlem, że zapraszają do swoich wnętrz także sztukę. A sztukę w tym kraju trzeba popularyzować. Tutaj zobaczymy akurat genialne, totalnie różne prace: od akwareli, aż po grafikę komputerową. Od delikatnych i subtelnych pasteli, aż po mocne, grube kreski. Koło tych prac po prostu nie da się przejść obojętnie. I to także ma tutaj znaczenie – że nie musimy ustawiać się w żadnych kolejkach, wydawać pieniędzy na bilet. Po prostu wchodzisz, patrzysz, wychodzisz. Choć ja akurat mogłabym nie wychodzić stamtąd godzinami.
Wystawa trwa jeszcze do 25 czerwca, więc kto może, niech idzie. A kto nie może, niech chociaż zobaczy, jak było, na zdjęciach:
Ja akurat stanowczo wolę galerie sztuki. Galerie handlowe to dla mnie zbiegowisko zmęczonych kobiet z tonami reklamówek, ryczących dzieciaków i wulgarnych nastolatek zachowujących się za głośno i piszczących jak wariatki. Poza tym denerwująca muzyka i nieprzyjemne, przeważnie brzydkie otoczenie (nie wiem jak w Warszawie, ale w Bydgoszczy na architektach skąpią). Nie lubię kupować i nie lubię materializmu. Do galerii sztuki idę, żeby oderwać się od normalnego świata pełnego pośpiechu, sklepów i czekania do wypłaty, i wejśc w świat ekstrawagancko ubranych artystów, osobliwych pomysłów, kreatywności… Ale doceniam takie wystawy, przybliżanie ludziom sztuki jest ogólnie okey…
Złote Tarasy to akurat architektoniczna perełka, ja bym się mogła wpatrywać w te szyby godzinami :) I pełna zgoda co do tego, co napisałaś o warunkach – popołudniami i w weekendy rzeczywiście w takich miejscach potrafi być tłoczno, ale ja od zawsze chodzę do galerii w poranki :) Najlepiej poniedziałkowe. Zaraz po otwarciu jest totalna pustka <3 No i tutaj wystawa jest akurat trochę z boku, to nie jest tak, że sztalugi stoją pośrodku przejścia – więc wszystko się da :) A dobrą galerię sztuki chętnie bym odwiedziła – może dotąd nie miałam po prostu szczęścia.
Dziękuję za ten komentarz! Nazywanie shopping mall’a galerią to nadużycie. A umieszczanie tam jakiejkolwiek sztuki to wyraz zdolności adaptacyjnych kapitalizmu i zagarnianie coraz to nowych przestrzeni przez czystą komercję. Z całego serca polecam odwiedzenie prawdziwej galerii sztuki, np. Muzeum Narodowego.
Dla mnie bomba. Jestem typem, który lubi poznawać świat z pozycji półleżącej na kanapie, tu coś poczytać, tam coś obejrzeć. Wyjście do typowej galerii sztuki nie jest moim marzeniem, bo wydaje mi się, że czułabym się tam trochę nieswojo. Nie mam typowej wiedzy, żeby kogoś zagadnąć, ani też super wrażliwości żeby przystanąć na dłużej przy każdej pracy. Pewnie gdybym poszła i spróbowała okazałoby się zupełnie inaczej, pietruszka w rosole też nie jest taka straszna jak się wydawało, ale jakoś tak… no nie. Miejsca typu galeria są super, bo można dotrzeć ze sztuką z najwyższej półki do takich odludków jak na… Czytaj więcej »
Hej,
Czy jesteś w stanie podać mi autora ilustracji z 3 zdjęcia od dołu?
Z góry dziękuję!