Mikołaj tuż, tuż, a Wy dalej nie macie pomysłu na prezent? Jeszcze z własnym dzieckiem, to pewnie pół biedy – ale co zrobić z dzieckiem kogoś z rodziny, albo – jeszcze lepiej – znajomych? Ostatnio podrzucałam Wam listę sprawdzonych inspiracji na pomysł na prezent dla dwulatka, więc i tym razem przychodzę z pomocą! Jeśli nie wiecie, co kupić dziecku na Mikołaja, to zerknijcie na poniższą listę. Znajdziecie na niej trzy marki, których rzeczy możecie kupować w ciemno. U nas największym hitem jest tradycyjnie Janod, ale jeśli szukacie czegoś mniejszego (i przy okazji w mniejszym budżecie), to Mudpuppy i Rubbabu także będą doskonałą opcją. A Wam pozwolą zostać najlepszym Mikołajem na świecie! Albo chociaż najlepszą mamą czy ciocią ;-)
CO KUPIĆ DZIECKU NA MIKOŁAJA?
OPCJA NR 1: ZABAWKI MUDPUPPY
Puzzle sensoryczne Zwierzęta dżungli
Czyli nasze ulubione puzzle od Mudpuppy. Znajdziemy tu cztery zwierzątka, składające się z trzech elementów każde. Ponieważ mają różną teksturę, stymulują wrażenia sensoryczne malucha i pobudzają wyobraźnię. Wśród nich jest tutaj lew, zebra, słoń oraz małpka. A ja tylko wspomnę, że układanie puzzli świetnie stymuluje pamięć, koncentrację i sprawność manualną malucha.
Istna gratka dla wszystkich fanów pojazdów! Stasiek jest na etapie fascynacji wszystkim, co jeździ – z karetkami, radiowozami i koparkami na czele. Tu poza koparką jest jeszcze wywrotka, betoniarka i walec. Do tego – jak to u Mudpuppy – świetnie wykonane, w przyjaznych kolorach i na tle innych dziecięcych układanek wyróżniające się designem. No i zapakowane w pudełko, idealnie pasujące na prezent.
Czyli prawdziwy hit od marki Rubbabu, słynącej z zabawek, wykonanych z naturalnej pianki kauczukowej. To duży, sensoryczny pociąg z trzema wagonikami, idealny już dla dzieci od 1. roku życia. Miękki i przyjemny w dotyku, w intensywnych kolorach i o fajnie wyprofilowanych kształtach. Dzięki magnesom wagony można dowolnie ze sobą łączyć, a ponieważ są lekkie i elastyczne – ściskać i nimi rzucać.
Zestaw składa się z sześciu kręgli w soczystych kolorach oraz kuli do ich zbijania. Kształtem przypominają przy tym prawdziwe kręgle, a kula ma nawet otwory na paluszki. Ale spokojnie – zabawka jest lekka, mięciutka i w pełni bezpieczna. Wszystkie elementy zestawu można też ściskać, ugniatać, rzucać i toczyć – to więc świetny pomysł zarówno dla małych, jak i nieco starszych dzieci.
Tym razem mamy tu 5 kolorowych obręczy oraz palik, na który je zarzucamy. I znów wszystko jest mięciutkie, bezpieczne i tak pomyślane, aby zapewniać frajdę dzieciom w różnym wieku. Te nieco starsze będą mogły ćwiczyć tu celność, a młodsze koordynację na linii ręka-oko, zaś dzięki teksturze i kształtom – stymulować zmysł dotyku. Więcej o zabawkach sensorycznych pisałam Wam tutaj.
Czyli alternatywa dla stolika, przeznaczona teoretycznie dla dzieci od 18. miesiąca życia, ale moim zdaniem nawet mniejsze dzieciaczki będą miały z niej frajdę. Znajdziecie tutaj aż 8 stymulujących rozwój zabaw, w tym m.in. koła zębate, lusterko i gąsienicę z obracającymi się elementami, terkoczące pokrętło z księżycem, drzewko-labirynt czy sorter z tak nieoczywistymi kształtami, jak rybka czy lilia wodna.
Staś dostał go na roczek i kocha do dziś! Na czerwonym blacie na stabilnych nóżkach wydzielono przestrzenie do różnych zabaw. Są tu dwie pętle oraz tor ze ślimakiem, trzy piramidki, trzy kółka zębate oraz sorter kształtów. Każda z nich to inna zabawa, połączona z nauką. Stolik jest nie tylko cudny, ale i świetnie rozwija spostrzegawczość, koordynację ruchową, oraz rozróżnianie kolorów i kształtów.
Nasz największy hit tego zestawienia, warty absolutnie każdej złotówki! Szerzej pisaliśmy Wam zresztą o niej pod tym linkiem. Od kiedy jest z nami, Stasiek bawi się przy niej codziennie! A taki sukces zalicza mało która zabawka ;) Kuchnia ma zlew, palniki, piekarnik, szafki i mikrofalę, a do tego sygnał dźwiękowy oraz podświetlenie typowe dla „rozgrzanych” palników. Po prostu ge-nial-na!
Czyli wózek-chodzik, z którym nasz Stasiek ledwie wyrabia na zakrętach. A czego on w tym wózku nie wozi! Od klocków, przez dynie, aż po pluszaki. Króliczek ma śliczne kolory, a na szyi zawieszony metalowy dzwoneczek, który uroczo dzwoni. Jeśli więc zastanawiacie się, co kupić dziecku na Mikołaja, to będzie to strzał w dziesiątkę. Od razu uspokajam – kółka są wykończone gumą i nie rysują podłogi ;-)
Od kilku tygodni ulubiona układanka Staśka! Na początku myślałam, że będzie za trudna dla 1,5-roczniaka, ale okazuje się, że radzi z nią sobie w błyskawicznym tempie! A później znowu rozwala. I znowu układa. I tak w kółko! Znajdziecie tutaj trzy scenerie, przedstawiające dom w czasie świąt – zadanie dziecka to ułożyć je na sobie warstwowo. Piękna rzecz, oczywiście z drewna!
Cześć, jestem Asia! Jestem żoną, mamą i całkiem szczęśliwą 36-latką ;-) Mieszkam w Warszawie, kocham kawę i pisanie i chociaż nie odpowiem Ci na pytanie, jak żyć, to zostań ze mną na dłużej, a dowiesz się, jak żyć fajnie!
Zapisz się, a raz w tygodniu otrzymasz ode mnie list pełen dobra. Znajdziesz w nim starannie wyselekcjonowane, zawsze fajne i wartościowe treści, więc naprawdę warto! Daj umilić sobie dzień!
Zapisz się, a raz w tygodniu otrzymasz ode mnie list pełen dobra. Znajdziesz w nim starannie wyselekcjonowane, zawsze fajne i wartościowe treści, więc naprawdę warto! Daj umilić sobie dzień!
Asia, a w ogóle nie używacie takich głośnych zabawek jak np. Fisher Price?
Taaak, jasne! Z „głośnych” to w sumie jedynie Fisher Price, za to intensywnie ;) Wszystkie inne działają na mnie jak płachta na byka :D
Jak świątecznie ubrani! :D
Grudzień, już można! :D
Ooo, to my mamy pieska z tej samej serii, też jest zachwyt już od kilku miesięcy <3
O, prawda, piesek też jest super <3 Chociaż moje serce zabiło mocniej właśnie na widok królika <3