Kojarzycie Lemura George’a? Opowiadałam Wam o nim już masę razy, bo to była jedna z naszych pierwszych ulubionych zabawek! Dziś chciałabym pokazać Wam też resztę jego ferajny, czyli cudne zabawki pewnej belgijskiej marki. Mowa oczywiście o marce Lilliputiens, która stosunkowo niedawno pojawiła się w Polsce, a którą dziś uważam za jedną z najfajniejszych i najładniejszych. Dlaczego? Bo mają świetne pomysły, genialną jakość i same najlepsze materiały. Bo zaskakują, zaciekawiają, pobudzają do zabawy, rozwijają wyobraźnię. A przy okazji aktywizują zmysły wzroku i dotyku oraz małą motorykę. Niżej więc przegląd naszych zabawek, a na końcu – konkurs! W sam raz przed Dniem Dziecka!
Wśród propozycji Lilliputiens znajdziecie przy tym niemal wszystko: od grzechotek i gryzaków, przez lalki i przytulanki, aż po książeczki czy zabawki wielofunkcyjne, dedykowane nieco starszym dzieciom. Wszystkie je wyróżnia cudowny design i produkcja na bazie miękkich i wysokojakościowych tkanin. Tych pluszaków po prostu nie da się nie pokochać! Zobaczcie zresztą sami.
DOMEK – FARMA ZE ZWIERZĄTKAMI I ROLNIKIEM
Co to jest za ekipa! Pies, krówka, kurka, kaczka, świnka i owieczka żyją tu sobie pod okiem swojego farmera. A ten – jak na farmera przystało – poza farmą ma nawet własny traktor! Do tego domek ma otwierany dach, na poddaszu otwierają się okiennice, z boku jest wejście do psiej budy, a z przodu – wrota do zagrody, które po uchyleniu ukazują nam m.in. poletko z kretem i rzekę z kładką i kaczką. Do tego dach wieńczy wygodna rączka, dzięki której dziecko może zabierać cały swój inwentarz ze sobą. Jak dla mnie, super ciekawa opcja od Lilliputiens – nie tylko rozwija małą motorykę, ale i uczy rozpoznawania gatunków zwierząt czy też prac na farmie. I aż się prosi o odgrywanie scenek!
LALKA – DZIDZIUŚ W KOSZYCZKU
A teraz przed Wami najsłodszy dzidziuś świata, czyli Eline. Idealna do tulenia, uspokajania, usypiania, zabierania na spacery czy zabawy w dom. U nas hitem jest przebieranie dzidziusia, układanie go do snu w koszyczku i przykrywanie kocykiem. Eline ma przy tym zdejmowany, dwustronny rampers z kapturkiem, który z jednej strony jest jasnoróżowy, z drugiej zaś bordowy w drobne kwiatki. A że oczy i buzia są wyszywane, to dzidziuś jest w pełni bezpieczny już dla najmłodszych dzieci. Co więcej, przy poruszaniu delikatnie grzechocze, a rude włoski ma związane w dwie śmieszne kiteczki. A ponieważ koszyczek ma dłuższe rączki, to z powodzeniem służy za nosidełko. Cudo od Lilliputiens, nie tylko dla dziewczynek!
ZESTAW MAŁEGO LEKARZA
No tak w doktora to jeszcze się nie bawiliśmy! Z niemalże profesjonalnym sprzętem i bardzo cierpliwym i wyrozumiałym pacjentem! ;-) Zestaw małego lekarza od Lilliputiens zawiera bowiem króliczka z wysypką, fartuch lekarski w uniwersalnym, dziecięcym rozmiarze, pluszowy stetoskop z „udawanym” lusterkiem, pluszowy termometr, tekturową strzykawkę, zapinany na rzep bandaż i plasterki oraz książeczkę zdrowia z miejscami do uzupełniania. A wszystko to zamknięte w ślicznej, czerwonej torbie z wyszywaną karetką i rączkami do wygodnego transportu. Cudny pomysł na prezent, który zapewni maluchowi nie tylko świetną zabawę, ale i doda mu otuchy np. przed wizytą w przychodni.
PACYNKI NA PALCE
A konkretnie: zestaw mini-pacynek ze zwierzątkami, które przywędrowały do nas prosto z dżungli! Wśród nich są: Nosorożec Marius, Krokodyl Anatol, Lew Jack i mój absolutny ulubieniec – Lemur George. A wiecie, co jest w nich najfajniejsze? Że miny zwierzątek wyrażają bardzo ważne emocje: złość, smutek, zaskoczenie i radość. Dzięki temu z pozoru błaha zabawa pacynkami może zamienić się w ważną i potrzebną opowieść o emocjach, oswajaniu złości czy nauce empatii. Ponieważ pacynki są w wersji mini, idealnie pasują na palce i zmieszczą się w każdym bagażu. A ekspresowo ożywione pomogą odgrywać tyle scenek, na ile tylko pozwoli dzieciom ich wyobraźnia (oraz wyobraźnia ich mam ;-)).
ŁÓDECZKI DO KĄPIELI
Robiliście w dzieciństwie łódeczki z papieru? Na pewno! To teraz pomyślcie sobie, że mogłyby unosić się na wodzie! I tak właśnie działają łódeczki do kąpieli od Lilliputiens. Wykonane z miękkiego, łatwego do czyszczenia i szybkoschnącego neoprenu są świetnym towarzyszem każdej kąpieli. Znajdziemy tutaj zestaw 3 łódek, które z jednej strony zdobią postacie zwierzątek (Niedźwiadka Cesara, Lisiczki Alice i barwnego ptaszka), z drugiej zaś – kolorowe paski. Każda z nich ma jeden lub kilka otworków na czubku „żagla”, dzięki czemu po rozłożeniu, obróceniu do góry dnem i napełnieniu wodą, przelewa wodę jak fontanna. Łódeczki są przy tym miękkie, leciutkie i faktycznie unoszą się na wodzie.
MIĘCIUTKIE KSIĄŻECZKI Z POSTACIAMI Z LILLIPUTIENS
Idealne jako książeczki do zadań specjalnych, które mają oswoić dziecko z wizytą u dentysty bądź pediatry! My mamy dwie. Pierwsza opowiada o losach królika-dentysty i zawiera nawet pacynkę króliczka ze szczoteczką w łapce. Każda ze stron przedstawia tu inne zwierzątko, którym nasz dentysta pokazuje, jak powinno się dbać o zęby. Z kolei druga opowiada losy doktor Alice, która pomaga m.in. kurce, która złamała nogę czy wilkowi, który zjadł… Czerwonego Kaptura i babcię. Naprawdę, cudne książeczki z okienkami, wystającymi elementami, różnymi fakturami i szeleszczącymi stronami, a do tego perfekcyjnie wykończone i zapinane na rzep. Po raz kolejny mocne 10/10 dla Lilliputiens!
KSIĄŻECZKA „WILCZEK NICOLAS I TRZY ŚWINKI”
Tytuł brzmi znajomo? Nie bez powodu! Tutejsza książeczka od Lilliputiens to nowa wersja słynnej bajki, którą chyba każdy z nas zna z własnego dzieciństwa. To, co ją wyróżnia, to duży format i dołączona do niej mini-przytulanka Nicolasa. Dzięki temu możemy przeżywać kolejne przygody razem z tutejszymi bohaterami. Największy plus? Świetnie pomyślane, ruchome elementy, dzięki którym dziecko naprawdę angażuje się w tę historię. Znajdziemy tu np. przyczepiane na rzepy części domku „ze słomy” oraz domku „z cegły”, za pomocą których maluch sam może je budować. Całość świetnie aktywizuje więc zmysły wzroku, dotyku i małą motorykę. A do tego pozwala na zupełnie nowe podejście do opowiadania bajek!
KONKURS DLA WAS!
Niedźwiadek Cesar, Krokodyl Anatol, Wilczek Nicolas, Jednorożec Louise, Lisiczka Alice, Lew Jack, Nosorożec Marius, Flaming Anais oraz Lemur George – to imiona całej tutejszej ekipy! A gdyby tak… ktoś mógł do nich dołączyć?
Skoro przed nami Dzień Dziecka, to mamy dla Was szybki konkurs i trzy cudne nagrody. Wystarczy, że odpowiecie na pytanie:
Jakie zwierzątko powinno dołączyć do tego stadka? Podaj imię i krótkie uzasadnienie!
Na Wasze odpowiedzi czekam tutaj, w komentarzach pod tym wpisem, do końca niedzieli, czyli do 19 maja, do godz. 23:59. A już we wtorek 21 maja opublikuję wyniki. Powodzenia!
PS. Będzie nam miło, jeśli polubicie Lilliputiens na na Facebooku i na Instagramie!
WYNIKI KONKURSU
Kochani! Bardzo Wam dziękuję za udział w konkursie i aż żałuję, że nie mam więcej nagród do rozdania! Wszystkie Wasze odpowiedzi były cudne, ale zasady to zasady, więc dziś nagrody zgarniają:
Marta – za kukułkę Niamuniu i wspaniałe uzasadnienie
Natalka – za ośmiorniczkę Marię, królową mórz
Milena – za misia koalę o imieniu Bruno i te wszystkie ściski, które każdy rodzic zna ;)
Zwyciężczyniom serdecznie gratuluję i poproszę o przesłanie mi danych do wysyłki (adres i numer telefonu dla kuriera) na adres mailowy: joanna.pachla@gmail.com w ciągu najbliższych 3 dni roboczych – dzięki temu powinnyście dostać nagrody jeszcze przed Dniem Dziecka!
Do ekipy powinna dołączyć kolorowa Papuga Mathilda, która pomagałaby w rozwoju mowy, zachęcała by do powtarzania mówiąc krótkie sylaby i słowa.
Gepard Teodor – tak będzie miał na imię nasz synek, który już niedługo będzie z nami. I czuję, że będzie z niego bardzo szybki gepard, bo nóżkami przebiera z kosmiczną prędkością ?
Lama Lea, wśród tych wszystkich zwierzątek brakuje właśnie jej, przytulna ulubienica dzieci.