Czarnobyl to najlepszy serial w historii? I dobrze, zasłużył na ten tytuł

Niewiele jest takich miejsc na świecie, które wzbudzają taki strach, poczucie maleńkości czy wręcz przerażenie, jak elektrownia w Czarnobylu i przylegające do niej ruiny miasta Prypeć. Sceneria idealna do książek sci-fi, wszelkich produkcji grozy czy wyjątkowo krwawych horrorów. Aż dziwne, że do tej pory o Czarnobylu powstawały głównie filmy dokumentalne. Dziwiło to też pewnie ludzi z HBO i SKY i dlatego wzięli na warsztat tę postnuklearną scenerię oraz Związek Radziecki z wszystkimi jego ułomnościami. Dodali do tego uwarunkowania zimnej wojny i stworzyli serial, o którym mówią dzisiaj wszyscy. Nic zresztą dziwnego. Według serwisu imdb.com, „Czarnobyl” jest najlepiej ocenianym serialem w historii. Jak można to lepiej zobrazować? Może takim prostym matematycznym zapisem:

Czarnobyl > Breaking Bad > Game of Thrones > Rick and Morty

W momencie pisania tego materiału, Czarnobyl ma na IMDB ocenę 9.6. I pewnie jest w tym zasługa pewnego hype’u, który rozniósł się migiem po social mediach, trafiając w bardzo prosty sposób do mas. Nie można mu jednak odebrać tego, że jest to naprawdę świetna produkcja. I nawet jeśli z czasem pojawi się na drugiej, piątej czy dziesiątej pozycji, to nadal będzie to serial z kategorii must see.

Zanim przejdziemy do konkretów, pozwólcie, że uraczę Was dowcipem z serialu. Dowcipem, który idealnie obrazuje otoczenie i realia, w których przychodzi żyć naszym bohaterom.

– Co to jest: wielkie jak dom, pali 20 litrów na godzinę, hałasuje i dymi jak cholera, i tnie jabłko na trzy części?

– Radziecka maszyna do krojenia jabłka na cztery części!

czarnobyl


TO NIE JEST DOKUMENT KATASTROFICZNY

Wydawać by się mogło, że nie ma prostszego scenariusza do ogrania, niż katastrofa. Najpierw coś się dzieje, później trzeba posprzątać, a na końcu wyciągnąć konsekwencje. Taka konstrukcja wydaje się trywialna, wręcz nudna. Jednak dzięki kilku trikom zastosowanym przez HBO, serial trzyma w napięciu do ostatniego odcinka. Zakładam, że wśród widzów przynajmniej połowa nie wie, czym była katastrofa, jakie miała konsekwencje i czym realnie groziły jej następstwa.

Żebyśmy się dobrze zrozumieli: Czarnobyl nie jest serialem historycznym czy dokumentalnym. Nie przedstawia wszystkiego w idealnym odwzorowaniu za rzeczywistością. Jest po prostu interpretacją wydarzeń, dość wiernie oddającą to, co się stało. I cieszy mnie, że tak to właśnie wygląda. Nie ma tu przebitek z udokumentowanych wydarzeń, fabuła toczy się swoim tempem. Nie trzeba tu niczego dodawać, aby widz wsiąkł doszczętnie w wykreowaną przez reżysera historię. Tu każdy odcinek kończy się mocnym akcentem, dzięki któremu wyczekujesz kolejnej premiery.

czarnobyl serialczarnobyl serial


SOWIECKA SCENERIA W NAJLEPSZYM WYDANIU

Zimna wojna była mrocznym i dziwnym okresem w historii ludzkości. Stosunki między Wschodem a Zachodem były napięte. Wszyscy wszędzie szukali wrogów, było wiele niepewności i nad wszystkim ciążyło widmo kolejnej wojny. W środku tej gęstej atmosfery, w Związku Radzieckim, czyli jednej ze stron konfliktu, przypadkiem wybuchł reaktor jądrowy. Mniej więcej w tym momencie zaczyna się akcja naszego serialu.

„Czarnobyl” pozwala nam obserwować sowiecki klimat na każdym szczeblu społeczeństwa. Od zwykłych ludzi, żyjących w Prypeci, przez lokalnych aparatczyków, aż po najwyższe władze ZSRR. Ci wszyscy ludzie zarówno mentalnie, jak i fizycznie zostali idealnie odwzorowani. Ekipa HBO włożyła masę pracy, abyśmy mogli poczuć się przez te kilka godzin jakbyśmy wizytowali postapokaliptyczną, radziecką Ukrainę. Zresztą, sprawdźcie sami, jak dobrze i z jaką dbałością o szczegóły zostali dobrani aktorzy do swoich ról.

Szczerze, życzyłbym sobie takiej dbałości o detale w innych produkcjach. Jak do tej pory, to ten poziom perfekcji wrył mi się w głowę tylko w przypadku „Stranger Things” i „Peaky Blinders”.

czarnobyl serial


„CZARNOBYL” TO SERIAL WIELU BOHATERÓW

Nie wiem czy też tak macie, ale ja zwykle w serialach przywiązuję się do głównych bohaterów. Nawet, jeśli gdzieś pojawiają się fajne kreacje drugoplanowe, to szybko o nich zapominam. Tutaj było inaczej. To właśnie postacie drugoplanowe były dla mnie często ważniejsze niż pierwszy plan. Co ciekawe, znacznie bardziej przejmowałem się losami strażaków gaszących reaktor, górników kopiących pod rdzeniem czy naukowcami próbującymi dowieść, co faktycznie stało się z reaktorem RBMK w reaktorze numer 4.

Może związane jest to z tym, że to właśnie ten drugi plan, ci zwykli ludzie, często poświęcali zdrowie i życie, aby wspólnymi siłami ratować innych czy zapobiegać eskalacji problemu. Oni nie mieli świadomości, w czym tak naprawdę biorą udział, jak jest to ważne i ile ich to będzie kosztować. A kosztowało wiele, najczęściej wszystko. I to chyba ten aspekt powodował, że pamiętałem o nich nawet pod koniec, kiedy ich rola w całym propagandowym przedstawieniu się skończyła. Ach, tak – propagandowym. Bo w całej tej katastrofie zawiniła w głównej mierze chora propaganda sukcesu aparatu państwowego ZSRR oraz kłamstwa polityków.

Znacie pojęcie wyrabiania limitów? Tutaj limity były wyrobione z kilkuset procentową zwyżką. Z tym, że reaktor nie wytrzymał tego „sukcesu”.

czarnobyl

czarnobyl


OBEJRZAŁBYM INNE TAKIE, ALE…

Chciałem napisać, że obejrzałbym inne tego typu ekranizacje. Obejrzałbym, ale raczej nie obejrzę. Nie ma bowiem drugiego takiego miejsca, tak bardzo charakterystycznego, tak niepokojącego, tak innego niż Czarnobyl i Prypeć. Ten temat to samograj i samopiszący się scenariusz. HBO wycisnęło z tej historii maksimum, trzymając równy poziom, wartką akcję i niesamowity klimat. I wydaje mi się, że prędko do tego poziomu nikt raczej nie dojdzie. Zatem wszystkim Wam polecam obejrzenie tej produkcji. Ja tymczasem idę dalej czaić się na tanie bilety do Kijowa. Dostałem akcept żony na zorganizowanie rodzinnej wycieczki do Prypeci i wolałbym to wykorzystać, zanim się rozmyśli :)

A dla tych, którzy nie są przekonani, załączam listę ciekawostek dotyczących Czarnobyla. Nawet, jeśli nie obejrzycie serialu, to z wpisu nadal będziecie mogli dowiedzieć się czegoś ciekawego. A na deser – zwiastun serialu:


CZARNOBYL – CIEKAWOSTKI, KTÓRE WARTO ZNAĆ:

1. Przyczyną katastrofy była wadliwa konstrukcja reaktora typu RBMK. Oszczędności poczynione przez władze ZSRR spowodowały, że w skrajnej sytuacji zabezpieczenie reaktora stawało się jego detonatorem.

2. Władze ukrywały katastrofę przez 2 dni.

3. Pierwsi na miejscu tragedii pojawili się strażacy. Nieświadomi tego, co się stało, zostali napromieniowani i zmarli w przeciągu kilku tygodni. W sumie do usuwania skutków wybuchu reaktora zostało skierowanych od 500 do 750 tys. ludzi. Nie wiadomo, ilu z nich zachorowało lub zmarło na skutek promieniowania. Według władz ZSRR, w wybuchu zginęło 31 osób.

4. W Prypeci w momencie wybuchu mieszkało ponad 50 tys ludzi. Ewakuacja całego miasta rozpoczęła się 2 dni po katastrofie. Każdy z mieszkańców dostał 2 godziny na spakowanie dobytku. Mieli wrócić za 2 tygodnie. Nie wrócili nigdy. Teren 2500 kilometrów kwadratowych wokół elektrowni stał się strefą zamkniętą.

5. Duża, kolista karuzela, znana z wielu zdjęć Prypeci, nie została nigdy uruchomiona. Wesołe miasteczko zostało oddane do użytku w dzień przed wybuchem, a karuzela nigdy nie ruszyła z miejsca. 

6. Energia produkowana w Czarnobylu była produktem ubocznym. Elektrownia produkowała głównie wzbogacony uran, nadający się do konstrukcji bomby jądrowej oraz zasilała potężny radar, zwany Okiem Moskwy.

7. W momencie wybuchu w ZSRR działało 15 podobnych elektrowni.

8. Potrzeba minimum 100 lat na to, by atmosfera w okolicach wybuchu się oczyściła.

9. Wielu twierdzi, że wybuch w Czarnobylu był początkiem końca ZSRR.

10. Pierwsze publiczne informacje dotyczące katastrofy w Czarnobylu wyglądały tak: 

Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zuza

RBMK :)

Paula

Hej! Reaktor to RBMK – wkradła się literówka. A ciekawostka do ciekawostki dodatkowo jest taka, że owszem karuzela ruszyła z miejsca. Zostala uruchomiona przez Polaków 2 lata temu zapewne przyprawiając straże Strefy Wykluczenia o zawały (radioaktywny pył osadzony na elementach karuzeli uniósł się w powietrze). Film jest tu https://www.youtube.com/watch?v=0fUiQEl6-Vg

Mila

Jeszcze… ;)

Asia

Wydaje mi się, że powinno być „hype”, nie „hipe” ;)
Serial genialny, jestem pod ogromnym wrażeniem dbania o detale – charakteryzację, stylizacje, plenery. Gra aktorska na mistrzowskim poziomie i zdecydowanie lepszą opcją był wybór języka angielskiego, a nie, na siłę, rosyjskiego, czy angielskiego ze wschodnim akcentem.