Najlepsza rzecz, jaką możesz zrobić dla siebie, leżąc na kanapie? I to przez 14 dni za darmo?

Żeby nie było – nie, wyjątkowo nie mam tu na myśli oglądania Netlifxa! Chociaż nie powiem: sama w dwa tygodnie obejrzałam dwa sezony „White Gold” z boskim Edem Westwickiem w roli głównej oraz połowę pierwszego sezonu „Wiedźmina”, gdzie przed kwarantanną nawet by mi to do głowy nie przyszło. Posprzątałam też wszystko, co było do posprzątania, umyłam okna dla wiruska i gdyby nie strach przed wizytą w markecie budowlanym, zarządziłabym remont generalny u siebie, sąsiada i u sąsiada sąsiada. Natomiast to pierwsze zachłyśnięcie się siedzeniem w domu chyba wszyscy mamy już za sobą i coraz mocniej zaczyna doskwierać nam nuda. Dlatego dziś przypomnę Wam genialną platformę, którą odkryłam już w tamtym roku. Kojarzycie, czym jest eTutor? To naprawdę najlepsze miejsce do podszlifowania języka – do tego bez konieczności wychodzenia z domu!

Co więc zrobić, żeby nie skończyć jak ci bohaterowie memów, wpadający podczas kwarantanny na coraz głupsze pomysły? Jak wykorzystać ten czas, żeby wyjść z niego z czymś bardziej pozytywnym niż dodatkowych 5 kg czy umiejętność wyplatania warkoczy z zapasów papieru toaletowego? Podszkolić się w angielskim. Nie dlatego, że trzeba, ale dlatego, że można. Zwłaszcza, że eTutor to mega zabawa, opierająca całą naukę na fajnych, zróżnicowanych zadaniach, masie ciekawostek i takiej dawce humoru, że tutejsze lekcje serio wykonuje się z przyjemnością, a nie z przykrego obowiązku.


SZYBKO, WYGODNIE, BEZ WSTAWANIA Z KANAPY? DA SIĘ!


ANGIELSKI ONLINE? TERAZ? PO CO CI TO?

Oczywiście, można wyjść z założenia, że skoro zajęcia w szkołach i na uczelniach odwołane, a z pracy w każdej chwili każdy z nas może teraz wylecieć, to najlepiej nie robić teraz nic. I to też jest ok, bo każdy różnie przeżywa tę sytuację i ma do tego pełne prawo. Ale można też wykorzystać ten czas na maksa pozytywnie. Zrobić rzeczy, na które wcześniej nie miało się czasu, albo które zwyczajnie spadały nam na szary koniec listy priorytetów. Zamiast marudzić na przymusowy szlaban, spojrzeć na to, co nam daje, a nie na to, co nam odbiera. Skupić się na tym, co możemy zrobić dla siebie fajnego i – jak ten cały koszmar się skończy – być zwartym i gotowym, żeby z tak podszlifowanym angielskim wrócić do pracy czy szkoły.

To też dobry moment dlatego, że eTutor uruchomił właśnie super promocję. Wystarczy, że do 5 kwietnia założycie u nich konto, a przez 14 dni będziecie mogli korzystać z platformy za darmo. I to też powinien być dla Was najlepszy dowód na to, że to najlepszy kurs online na rynku. Bo czy gdyby nie byli pewni, że ich platforma się ludziom spodoba, rozdawaliby 2-tygodniowe dostępy za darmo? Ja już teraz mogę powiedzieć, że jak skończy się Wam ten okres testowy, to wcale nie będziecie chcieli przestać się z nimi uczyć! eTutor opiera się bowiem na ciągłym motywowaniu uczestnika – im więcej lekcji robisz, tym więcej dostajesz za to monet. Im więcej dostajesz monet, tym więcej lekcji możesz sobie za nie odblokować. Serio, może to brzmi dość absurdalnie, ale to trochę jak hazard i mocno uzależnia! ;-)


NAUKA ANGIELSKIEGO W TOWARZYSTWIE MĘŻA? DA SIĘ!


15 MINUT DZIENNIE TO TYLE, CO NIC

Od razu też uprzedzam: nad tym kursem nie musisz ślęczeć po nocach. Nie ma obowiązku wyrabiania żadnej nieludzkiej normy. Przeciwnie, wystarczy już 15 minut dziennie! Do tego zapomnij o laboratoryjnych warunkach czy totalnym skupieniu. To jedyny znany mi kurs angielskiego online, który możesz realizować, jednocześnie sprzątając, gotując czy oglądając serial. Ja często ustawiam sobie kompa w strategicznych miejscach, włączam jakiś tekst czy dialog i słucham ich, robiąc przy tym inne rzeczy. Albo odpalam rozdział z nowymi słówkami, powtarzam kilka w pamięci, segregując sobie pranie, po czym znowu wracam do kompa. Chociaż nie powiem – ostatnia lekcja specjalna wkręciła mnie tak, że pod rząd zrobiłam po niej jeszcze trzy kolejne.

Bo właśnie – poza tym, że realizujecie tu standardowy kurs angielskiego online, z poziomami od A1 do C2, to macie tu też masę innych aktywności, w tym właśnie lekcje specjalne. A ich tematy to złoto: Hollywood, less waste, świat superbohaterów, street art, mundial, studenckie życie czy – moje ostatnie zaskoczenie – światowe zdrowie. Mega aktualne, bo o… koronawirusie! Serio, ucząc się angielskiego, dowiecie się, dlaczego nie nazywa się go chorobą z Wuhan, jakie inne choroby wywoływały wcześniej epidemie, kiedy i gdzie założono WHO i wiele, wiele więcej!


NAUKA PODCZAS ZABAWY Z DZIECKIEM? DA SIĘ!


HELIKOPTEROWY RODZIC I MĄDROŚCI BILLA GATESA

Wiecie, kim tak właściwie jest helikopterowy rodzic? Co oznacza zjedzenie żaby w pracy? Czym jest technika pomodoro? W jakim miesiącu w Rosji świętuje się Dzień Matki? Jak uspokoić sfrustrowanego klienta czy wyznaczać sobie cele, żeby rzeczywiście móc je potem zrealizować? Oraz… czy kiedykolwiek niewidomy człowiek wszedł na Mount Everest? Tego wszystkiego dowiecie się właśnie z lekcji specjalnych! Jest tu też masa inspirujących cytatów, autorstwa takich ludzi jak m.in. Bill Gates, Arnold Schwarzenegger czy Kayla Itsines. Z kolei zróżnicowanie zadań sprawia, że nauką tutaj nie da się znudzić. Na zmianę dopasowujecie podpisy do obrazków, uzupełniacie brakujące słowa, bawicie się w prawdę czy fałsz, słuchacie dialogów czy odpowiadacie na pytania do przeczytanych wcześniej tekstów. Wszystko w małych dawkach, żeby ekspresowo przeskakiwać do kolejnego zadania.

eTutor ma też super kurs Say It!, poświęcony poprawnej wymowie. Dowiecie się z niego, jak odszyfrować zapis fonetyczny, wysłuchacie dialogów nagranych przez rodzimych użytkowników języka, a do tego dowiecie się, jak właściwie wymawia się chociażby Worcestershire! ;-) A jeszcze w tym tygodniu zostanie uruchomiona kolejna atrakcja – quizy językowe! Czyli szybki sposób na sprawdzenie swojej znajomości gramatyki i słownictwa na wybrany temat. Składają się one z 10 pytań, wyniki dostajecie do razu, a do tego możecie sprawdzać wyjaśnienia pod swoimi odpowiedziami. Przykładowe tematy? Sprawdź, czy jesteś mistrzem mowy potocznej. Zobacz, ile wiesz o modzie w języku angielskim, a także… na ile dobrze znasz tajemniczy język światowych korporacji!


NAUKA W TZW. MIĘDZYCZASIE? DA SIĘ! 


MEMORY, KRZYŻÓWKI, WISIELEC. TAK WYGLĄDA NAUKA ANGIELSKIEGO ONLINE!

Aktualnie moją ulubioną rozrywką – zaraz obok lekcji specjalnych – są też tutejsze gry językowe. Zwłaszcza rozwiązywanie krzyżówek czy trzaskanie w memory. Z tym, że nie szukacie tu dwóch identycznych obrazków, a obrazka i odpowiadającego mu słówka. Poza tym, znajdziecie tu też dobieranie podpisów do obrazków czy dyktowanie słówek i zdań, trenera wymowy, grę w wisielca i moje absolutne odkrycie ostatnich dni – grę Wordsmith! Czyli takie trochę Scrabble, gdzie za pomocą wylosowanych siedmiu płytek musicie układać na planszy kolejne słowa. Co najlepsze, macie tu przeciwnika w postaci komputera! Nawet sobie nie wyobrażacie, co to za satysfakcja, kiedy po potyczce o 4 nad ranem widzicie hasło, że wygrywacie, bo bot spasował… ;-)

I pewnie opowiadać mogłabym tak jeszcze długo, tylko po co, skoro teraz możecie przekonać się o tym wszystkim sami, i do tego za darmo? Tylko pamiętajcie, żeby się pospieszyć z zapisami – te trwają tylko do 5 kwietnia! Natomiast 14 dni darmowego abonamentu dostaje tutaj każdy – jedyne, co trzeba zrobić, to wyrazić zgodę na wiadomości marketingowe. Ale spokojnie, to oznacza tylko tyle, że będziecie na bieżąco z wszelkimi aktualnościami i fajnymi promocjami – bez niepotrzebnych newsletterów ani nic nie wnoszących reklam. Jeśli więc macie odrobinę czasu wolnego, zarejestrujcie się pod tym linkiem i sprawdźcie. Zwłaszcza, że eTutor to nie żadna tam anonimowa strona, tylko najpopularniejsza platforma do samodzielnej nauki angielskiego, a do tego polska! No i późniejsze ceny kursów są naprawdę fajne. Zresztą, sami zobaczcie! ♥


ETUTOR W PRAKTYCE, CZYLI ZAJAWKA KURSU:

e-Tutore-Tutor

nauka angielskiego onlinee-Tutore-Tutore-Tutore-Tutore-Tutore-Tutor

e-Tutor e-Tutor e-Tutor e-Tutor e-Tutor

e-Tutor

Partnerem wpisu jest eTutor

Zdjęcia: Tola Piotrowska

Subscribe
Powiadom o
guest
11 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ola

Ja nie rozumiem, dlaczego teraz tyle się mówi o tym, że ma się za dużo czasu – przecież jest tyle fantastycznych rzeczy do zrobienia, że naprawdę się dziwię, jak ktoś znajduje czas na nudę! Angielski znam akurat super (tak przynajmniej mi się wydaje), ale kursy online to powinna być pierwsza rzecz, po które teraz powinno się sięgać!

Mała Mi

Znamy i lubimy <3 Brałam udział w Twoim konkursie rok temu, co prawda nie wygrałam, ale zapisałam i siebie, i swojego chłopaka i to był najlepszy kurs, w jakim braliśmy udział! A my akurat jesteśmy uzależnieni od kursów online, więc trochę ich już zaliczyliśmy :))

Ada

Haha, widziałam te scrabble u Ciebie na IG, nie ma to jak grać z botem do rana :D

izzka

ja znam ludzi którzy nie dość, że grają z botem to jeszcze korzystają ze słowników typu https://poocoo.pl i jeszcze przegrywają:-)