Nie wiem, czy są wśród Was fani „Black Mirror”. Dla mnie kilka z jego odcinków to absolutne mistrzostwo. Jak choćby ten z systemem oceniania ludzi, gdzie główna bohaterka nie mogła kupić wymarzonego mieszkania czy choćby biletu na samolot, bo zdobyła zbyt mało punktów w codziennym rankingu fajności. Ale i najnowszy sezon przyniósł odcinek, który wbił mnie w ziemię.
Pomijając niesamowitą drogę, jaką zwykła z pozoru kobieta przeszła do zostania zimnokrwistą morderczynią, poruszony był tam ciekawy problem odtwarzania ludzkich wspomnień za pomocą jednej, nieskomplikowanej maszyny. Bo przecież zawsze ktoś był świadkiem czegoś – choćby z pozoru tak nieistotnego, jak delikatne potrącenie pieszego przez… autonomiczny samochód do rozwożenia pizzy. I chociaż maszyn wysysających z nas wspomnienia jeszcze nie znamy, to świat właśnie obiegła informacja o takich właśnie pojazdach.
Autonomiczny pojazd do rozwożenia pizzy to wspólny projekt dwóch marek: Pizzy Hut i Toyoty. Jego koncept został zaprezentowany podczas tegorocznych targów Consumer Electronics Show, odbywających się w Las Vegas. Tam także zapowiedziano, że pierwsze testy planowane są już na 2020 rok. Najpewniej będą miały one miejsce podczas trwania igrzysk olimpijskich w Tokio.
Pojazd nosi nazwę e-Palette i ma być elektryczny. Jego długość wynosić będzie od 4 do 7 metrów – tak, aby wewnątrz zmieścił się sensownych rozmiarów sklep. Toyota nie zdradza jednak, z jaką prędkością będzie się poruszał ani jaki zasięg obejmie. Wstępnie mówi się jedynie, że koszt prac nad projektem oscyluje wokół miliarda dolarów.
Chociaż jedną z ról e-Palette ma być rozwożenie pizzy, to na tym nie kończą się jego zastosowania. Równie dobrze ma sprawdzić się przy przewożeniu innych towarów, a nawet… ludzi. To jak, jeździlibyście? ;)
Tak to wygląda na filmie:
Jeśli tylko pizza będzie dowożona ciepła, to mi to nie będzie przeszkadzać :)