Kiedy kilka dni temu wrzucałam Wam wpis z listą pomysłów na prezent dla męża, brata czy ojca, statystyki poszybowały mocno w górę. Dlatego dziś mam dla Was kolejny wpis z tej samej serii! Tym razem przed Wami pomysły na prezent dla żony, siostry czy przyjaciółki. A jeszcze w tym tygodniu będę mieć dla Was pomysły na prezenty dla dzieci oraz chyba najcięższy kaliber corocznych świąt, czyli… pomysły na prezent dla mamy oraz teściowej! Tylko nie zostawiajcie zakupów na ostatnią chwilę – kurierzy też ludzie i lepiej, żeby nie musieli pukać do Waszych drzwi w samiuteńką Wigilię! ;-)
PREZENT DLA ŻONY, SIOSTRY CZY PRZYJACIÓŁKI
MOJE OSTATNIE HITY
POZYTYWKA „ŚWIĄTECZNY KONCERT”
Jak ona pięknie gra! A marzenia z dzieciństwa są od tego, żeby je spełniać. Nie pamiętam, od jak dawna marzyła mi się świąteczna pozytywka. Ale nie tania i kiczowata, wygrywająca nieśmiertelne „Jingle Bells”, tylko coś zupełnie innego. A piosenkę „,The Twelve Days of Christmas” usłyszałam akurat pierwszy raz w jednym z odcinków naprawdę fajnego serialu Netflixa. A konkretnie – w „Zagadkach kryminalnych panny Fisher”. Od tamtej pory uwielbiam ją sobie nucić! Kiedy więc zobaczyłam starannie wykonaną pozytywkę z Mikołajem i dwoma uroczymi elfami, nie mogłam się oprzeć. I powiem Wam, że to cudeńko od Wooderful Life to naprawdę piękna i miła tak dla oka, jak i ucha rzecz!
NADZWYCZAJNE KUBKI NA ZIMĘ
Przepięknie wykonane, zdobione złotem, z trzema legendarnymi hasłami. „Baby it’s cold outside”, „Let it snow” oraz „Sweater weather” na dobre rozgościły się już w naszym domu, a poranna kawa smakuje z nich wyśmienicie! A to dlatego, że to nie jest kolejny kubek wątpliwej jakości, zgarnięty na szybko z półki w markecie. Tutejsze kubki to jeden z bestsellerów młodej polskiej marki. „Nadzwyczajnie”, bo o niej mowa, tworzy absolutnie urocze, porcelanowe kubki, z malowanymi ręcznie akcentami. Ja od razu skusiłam się na zestaw tych trzech świątecznych perełek i jestem zachwycona! Jeśli więc cenicie sobie piękne produkty, tworzone w Polsce i z polskich materiałów, to coś czuję, że możecie się zaprzyjaźnić!
POŚCIEL OD WHITE POCKET
Nie będzie przesadą stwierdzenie, że to najpiękniejsza świąteczna pościel, jaka pojawiła się w tym roku na rynku. Ba, napisałabym, że to najpiękniejsza świąteczna pościel w ogóle! Ale tutejsze „Renifery” mają mocną konkurencję w postaci nieco starszego wzoru „Very merry” – także od White Pocket. Obydwa wyglądają po prostu obłędnie! Są jednocześnie piękne i delikatne, a przy tym prawdziwie świąteczne. Do tego ta jakość i miękkość! Tutejsza pościel została uszyta z utkanej w Polsce, zmiękczanej satyny bawełnianej i jest cudownie przyjemna dla skóry. My już w ogóle nie sypiamy pod pościelami innych marek, więc polecam Wam je jako cudny prezent dla żony, siostry czy mamy, niezależnie od okazji!
NAJCIEPLEJSZE RĘKAWICZKI ŚWIATA
Szczerze? Nie wiem, czy zdecydowałabym się je kupić, gdyby nie naprawdę solidna przecena. Natomiast o swoim problemie z pękającymi z zimna do krwi dłońmi pisałam Wam już pod tym linkiem. Niestety, każda zima to u mnie dramat i wystarczy chwila nieuwagi, żeby ręce spierzchły mi tak, że skóra zwyczajnie na nich pęka. Dlatego w tym roku w pierwszej kolejności postanowiłam kupić prezent sobie samej, zamawiając upragnione rękawiczki z zamszowej skóry owczej. Marki UGG przedstawiać chyba nikomu nie trzeba, natomiast o ile buty nie do końca do mnie trafiają, o tyle z rękawiczkami się już nie rozstaję! Jeśli też jesteście takimi zmarzluchami, to ten prezent powinien być u Was hitem!
KALENDARZ „WYCINKI W TERMOSIE”
Profile „Wycinki w termosie” na FB i IG polecałam Wam już tyle razy, że chyba znacie go wszyscy! Teraz jednak tworząca je Gosia Konieczna postanowiła opublikować je w formie kalendarza na 2021 rok! Niemal wszystkie tutejsze wycinki powstały z myślą o kalendarzu i nie były dotąd publikowane. Znajdziecie tu więc przecudowne hasła, które czasem bawią, czasem smucą, ale zawsze niesamowicie inspirują! Ja jestem absolutną fanką jej prac i piszczę na samą myśl o tym, że znajdziemy tu blisko 70 nowych kolaży! Do tego kalendarz wydali u siebie Papierniczeni, co też jest doskonałą rekomendacją. A że mam go już od kilku dni, to mogę zdradzić, że jest jeszcze lepszy, niż można by to sobie wyobrazić!
DLA FANKI: ZAWSZE PANDORA
Z Pandorą – zwłaszcza z charmsami – jest zwykle tak, że albo się je kocha, albo się ich nienawidzi. Ja przez wiele lat byłam w tej drugiej grupie. Przaśne, kiczowate, niepotrzebne – dokładnie takie mi się wydawały. Do tego nie widziałam nic atrakcyjnego w takim kompletowaniu bransoletki na sztuki. Aż w końcu… i ja przepadłam! Jak już kupiłam bransoletkę, to zapełniłam ją podczas jednej wizyty w sklepie. A i dziś uważam to za naprawdę fajny prezent. Niezależnie od tego, czy chcecie sprawić komuś całą bransoletkę, czy symbolicznie jednego charmsa. Jeśli tylko wiecie, że dana osoba je lubi, to powinna być z takiego prezentu naprawdę zadowolona. Ja na przykład jestem totalną fanką tutejszej kolekcji Disneya!
WIEWIÓRKA DO MAKIJAŻU, CZYLI PALETA INNA NIŻ WSZYSTKIE
Znacie już te fenomenalne zestawy marki Pupa? Nie tylko są dobre jakościowo, ale i robią niesamowite wrażenie – tak pięknie się prezentują! Ja mam akurat dwa: większy, w kształcie wiewiórki i drugi, w kształcie wieloryba. W większym znajdziecie m.in. bazę do oczu, kredkę, aplikator i cienie do powiek, rozświetlacze, róże, korektor, a także pomadki i błyszczyki. Czyli absolutnie wszystko to, co jest Wam potrzebne do wykończenia makijażu twarzy. A do tego utrzymane są w przepięknej kolorystyce i zamknięte w przyjemnym dla oka opakowaniu. Jeśli więc szukacie pomysłu na prezent dla żony, mamy czy przyjaciółki – zwłaszcza takiej, która kocha kosmetyki – to te zestawy wydają się wręcz idealne!
ŚWIĄTECZNA PIŻAMA
Który to już sezon z rzędu chciałam poczuć się jak bohaterka tych wszystkich świątecznych komedii romantycznych od Netflixa! W klasycznej piżamie w czerwoną kartę, trochę jak Bridget Jones, a trochę jak królowa życia, która chwilowo odłożyła koronę na półkę. I w końcu znalazłam tę wymarzoną! Ja mam swoją akurat z Etam i już teraz szczerze Wam ich polecam. Piżamy, szlafroki, bielizna – wszystko jest tam tak śliczne, że ze znalezieniem prezentu – także stacjonarnie – nie będziecie mieć najmniejszego problemu. Ja kupiłam ją sobie w pakiecie z intensywnie czerwonym, satynowym szlafrokiem. To od Was więc zależy, czy ma być Wam przede wszystkim wygodnie, czy jednak nieco bardziej… seksownie ;-)