Genialna rozrywka dla całej rodziny, od dzieci po dziadków? Zobaczcie, te klocki to HIT!

Materiał sponsorowany przez markę Dante oraz klocki Plus-Plus


Wydaje Wam się, że konkurencja dla LEGO nie istnieje? Nic bardziej mylnego! I piszę to jako człowiek, który klockami LEGO ma już wypchane chyba całe mieszkanie. I – żeby nie było – wciąż uważam, że to fantastyczny produkt i to taki TOP, jeśli chodzi o zabawki dla dzieci. Ale dziś chciałam Wam pokazać mega ciekawą alternatywę.

To klocki PLUS-PLUS. Produkowane w Danii, więc świetne jakościowo, spełniające wszelkie normy bezpieczeństwa, wolne od PVC i ftalanów. Do tego dostępne u nas w Polsce i to w naprawdę fajnych i atrakcyjnych cenach. A dzięki dużemu wyborowi przeróżnych zestawów, może bawić się nimi niemal cała rodzina – co możecie zresztą sami zobaczyć na zdjęciach!


KLOCKI PLUS-PLUS: DLA KOGO I OD KIEDY?

Zanim ktoś przewróci oczami, że po co komu w domu kolejna marka klocków, skoro dziecko polubiło już jedną. Ano właśnie po to – żeby poszerzać horyzonty, podsuwać inne formy zabawy, ale i inne kształty, faktury, kolory i materiały. Ta różnorodność w rozwoju dziecka naprawdę ma znaczenie. My od małego podsuwamy Stasiowi różne rodzaje klocków: od tych miękkich i gumowych w pierwszych miesiącach życia, przez kartonowe i drewniane, aż po te z plastiku. I teraz tę samą drogę przechodzi też Zosia.

Na szczęście i ona przeszła już z etapu wyłącznego burzenia do etapu stawiania pierwszych kroków w budowaniu, więc jeśli ktoś z Was zastanawia się, od jakiego wieku można zacząć zabawę klockami Plus-Plus, to moim zdaniem tak powyżej roku możecie próbować. Oczywiście, początkowo budować będziecie raczej Wy, a dziecko co najwyżej demolować czy wrzucać i wyrzucać klocki z tuby, ale to też pomaga w rozwoju zdolności manualnych czy ćwiczeniu koordynacji na linii ręka-oko. Więc nie złośćcie się tam, jeśli Waszą misterną budowlę w mniej niż sekundę unicestwia Wasze własne dziecko.


DLACZEGO KLOCKI, A NIE INNE ZABAWKI? JUŻ MÓWIĘ!

Przede wszystkim – co chyba najbardziej oczywiste – dlatego, że dzieci je uwielbiają! Sama wychodzę z założenia, że nie ma dzieci, które nie lubią klocków – są za to klocki, źle dobrane do dziecka. Na szczęście na rynku mamy dzisiaj tak duży wybór, że naprawdę jest w czym przebierać. A warto bardzo! Dlaczego? Ano dlatego, że układanie klocków pomaga Waszemu dziecku w rozwoju wielu cennych umiejętności. Na pierwszym miejscu będą to zdolności manualne. Tak, tak – zabawa klockami to najlepszy trening dla małych rączek! Ale też dla oczu i mózgu. Dlatego sama nigdy nie traktuję zakupu kolejnych klocków w kategorii zbędnego wydatku, ale przeciwnie – inwestycji. I to zarówno w wiele godzin fantastycznej zabawy, jak i konkretnych umiejętności i rozwoju moich dzieci.

To też świetny sposób na poprawę koordynacji wzrokowo-ruchowej, ćwiczenie koncentracji, cierpliwości i kreatywności. U maluszków dochodzi tutaj nauka kształtów i kolorów, sortowania, z czasem – nawet liczenia. U starszych dzieci – rozwój wyobraźni przestrzennej, zasady przyczynowo-skutkowej, planowania i konstruowania. I to zarówno wg schematów, jak i własnego pomysłu. Nieograniczone właściwie możliwości tworzenia coraz to nowszych kombinacji to genialny sposób na wartościową i atrakcyjną dla dziecka rozrywkę. Ale układanie to może być też dopiero początek długiej zabawy tym, co się zbudowało. Jeśli więc szukacie pomysłu, by pomóc dziecku pobudzać jego wyobraźnię i doskonalić motorykę małą, to klocki są jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą opcją.

Klocki Plus-Plus kupicie pod tym linkiem


BUDUJEMY FLAMINGA, CZYLI KLOCKI PLUS-PLUS DLA NAJMŁODSZYCH

A tutaj widzicie Zosię w akcji. Klocki Plus-Plus mają w ofercie rozmiar BIG, stworzony z myślą o małych rączkach i ich pomysłowych użytkownikach. Od razu uspokajam – rozmiar jest faktycznie na tyle duży, że bez obaw możecie się nimi bawić nawet z tymi mniejszymi dziećmi. Także sam producent podaje, że nadadzą się dla dzieci już od 1. roku życia. Atrakcyjne jest tu już samo opakowanie w kształcie tuby – nie wiem, ile razy wysypywałyśmy z niej klocki i wkładałyśmy je tam z powrotem, ale to też okazało się świetną rozrywką. Duże kształty ułatwiają zabawę, a atrakcyjne kolory – zwłaszcza ten intensywny róż flaminga – to już w ogóle nie lada pokusa!

My mamy dwie takie tuby: z flamingiem oraz pingwinem. Każda z nich zawiera po 15 elementów, z których za pomocą instrukcji możecie zbudować sobie swoje zwierzaki. I to takie trójwymiarowe, które same stoją! Ale wierzcie mi, że i bez instrukcji budowanie z nich to będzie frajda. Ode mnie plus leci też za samą tubę – jest niewielka i lekka, więc możecie wrzucić ją sobie do wózka czy do torebki i mieć klocki jako szybką rozrywkę pod ręką także poza domem – czy to w aucie, samolocie, na ławce w parku, czy nawet w przychodni, w kolejce do lekarza!

Duże klocki Plus-Plus z flamingiem kupicie pod tym linkiem


PUZZLE BY NUMBER, CZYLI KTO DOROSŁEMU ZABRONI

A teraz mój prywatny hit, czyli Puzzle by Number. Co to jest za frajda! U nas pawia, którego widzicie na zdjęciach, ułożyła akurat… moja teściowa! Macie tutaj aż 800 elementów oraz papierową planszę, gdzie każdemu elementowi odpowiada konkretny numerek, a jemu zaś – kolor puzzla. I Waszym zadaniem jest tak ułożyć klocki, aby otrzymać pożądaną mozaikę! Genialna rozrywka na długie, leniwe wieczory, do tego taka z nutką sentymentu. Nie wiem, jak Wy, ale ja nad tradycyjnymi puzzlami przesiedziałam w życiu naprawdę wiele godzin. Ale Puzzle by Number to coś jeszcze lepszego! To aktywność, łącząca układanie puzzli z układaniem klocków. I to z jakim efektem końcowym! Co więcej, po zbudowaniu obrazek może robić Wam też za dekorację – na przykład taką do powieszenia na ścianie!

Oczywiście, Puzzle by Number świetnie nadają się też dla dzieci. Staś ma niespełna 6 lat i ułożył absolutnie sam pozostałe dwa zestawy. A dość wspomnieć, że miecz miał 250 elementów, a rakieta… 500! I niech mi ktoś powie, że to nie pomaga dzieciom w nauce cierpliwości i koncentracji! A Wam polecam zerknąć też na inne propozycje tej marki – jest jeszcze motyl, kula ziemska, jednorożec i inne. I nie, nie potrzebujecie tu żadnej wprawy – plansza podpowie Wam, co i gdzie położyć. Do tego to świetny pomysł na oryginalny prezent, a te większe zestawy możecie składać nawet we dwoje!

Puzzle by Number kupicie pod tym linkiem


POJAZDY, DINOZAURY, A MOŻE FLAGI? JEST W CZYM WYBIERAĆ!

To teraz pytanie za 100 punktów: jak wybrać swój pierwszy zestaw? Oczywiście, kierując się upodobaniami Waszego dziecka! Jeśli kocha dinozaury, nie uszczęśliwiajcie go zestawem z flagami, bo wydają Wam się bardziej ambitne. Jedna z moich prywatnych zasad macierzyństwa nie bez powodu brzmi: „powoli”. Naprawdę, na wszystko przyjdzie czas. Od razu powiem Wam, że zestaw z dinozaurami to jest absolutny sztos. Poza nimi możecie zbudować tu sobie bowiem całą scenerię, z wulkanem z wylewającą się lawą oraz wyspą na czele. Opakowanie zawiera 500 elementów i przewodnik, który za rękę poprowadzi Was przez cały proces budowy. A jak zbudujecie już wszystko z instrukcji, to spokojnie możecie… wszystko to zburzyć! I dać się już ponieść wyobraźni.

My pokochaliśmy klocki Plus-Plus właśnie za tę możliwość nieskończonych kombinacji. Tutaj zabawa nigdy się nie kończy! Co więcej, ona na etapie budowanie może dopiero się rozpoczynać – tak zbudowanymi figurkami możecie przecież dalej się bawić! Ogrywać własne scenki, ćwiczyć role i zachowania społeczne. Do tego ostatniego polecam zestaw „Naucz się budować ludzi z całego świata” – tam Wasze dziecko nauczy się, jak budować ludzi w 2D i 3D, w różnych rozmiarach, o różnych kolorach skóry i podczas wykonywania różnych aktywności! Co ważne, klocki pod wpływem zabawy nie tracą nic na jakości – nic się tu nie wyrabia ani nie wygina, nawet mimo wielokrotnego składania i rozkładania.

Klocki Plus-Plus z dinozaurami kupicie pod tym linkiem


KLOCKI ŚWIECĄCE W CIEMNOŚCIACH? TAK!

A to akurat zestaw, którego jeszcze nie mamy, ale który zaraz zamierzamy dokupić. To klocki Plus-Plus, które… świecą w ciemnościach! Do wyboru macie też zestawy z pojazdami ratunkowymi, statkiem pirackim i piratami, zestaw policyjny, zestaw z potworkami, gokartami, a nawet… zamkiem i tęczą! Z kolei dla starszych dzieci macie tutaj m.in. flagi, dzięki którym nauczycie się budować i rozpoznawać flagi z całego świata. Z tych naszych polecam Wam też pojazdy. Moim zdaniem to już nieco trudniejszy zestaw, który wymaga więcej czasu i wprawy, ale to świetna opcja dla dziecka, zakochanego w przeróżnych autach. W kartonowym opakowaniu czeka tu na Was 800 klocków, z kołami i podwoziami. To dzięki nim wyczarujecie tutaj m.in. własną wywrotkę, odrzutowiec albo gokarta!

I pamiętajcie: czas, spędzany na układaniu klocków – czy to tych Plus-Plus, czy innych – to nigdy nie jest czas stracony. To fantastyczna rozrywka, która poza zabawą daje Waszym dzieciom możliwość rozwijania i poszerzania naprawdę ważnych kompetencji. A zamiast spoglądać na nie zza gazety czy sterty talerzy do umycia, też z nimi trochę poukładajcie! Mało która zabawka daje porównywalną frajdę także dorosłym – jeśli więc macie ochotę spędzić cudny, jakościowy czas z Waszymi dziećmi, odłóżcie na chwilę swoją robotę i po prostu do nich dołączcie. I Wy się zrelaksujecie, i one będą Wam wdzięczne ;-)

Klocki Plus-Plus z pojazdami kupicie pod tym linkiem


Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Roksana

Świetnie te klocki wyglądają! U nas hitem są teraz klocki alleblox i synek codziennie coś tworzy nowego. Czasem układamy razem z nim, bo też to lubimy :)