W dzisiejszym odcinku cyklu przeczytacie rozmowę na temat sytuacji dzieci w Sudanie Południowym oraz zbiór informacji o tym, co jeść w upały. Dowiecie się też, jakie przedziwne rzeczy potrafią robić kobiety przed 30., jaką książkę warto przeczytać tego lata, co zdradzają o nas nasze słowa i jak radzić sobie z niekoniecznie grzecznym dzieckiem. Zobaczycie też przepiękne słodkie stoły, śmieszne filmiki, dużo zakochanych par i dwa idealne miejsca na odpoczynek z dzieckiem. A zatem – miłej lektury wszystkim!
Linki, w które warto kliknąć:
Można powiedzieć, że ze wszystkich rzeczy, które gromadzę, listy miłosne są najcenniejsze (…). Nie są to klasyczne listy miłosne. Piszę je, kiedy nie chcę już być zakochana. Na do widzenia. Bo gdy je napiszę, nie spala mnie już dłużej nieokiełznana miłość. Mogę zjeść płatki i nie zastanawiać się, czy on też lubi cheeriosy z bananami. Mogę śpiewać romantyczne piosenki i nie dedykować ich jemu. Jeśli porównamy miłość do opętania, to moje listy przypominają egzorcyzmy. Dają mi wolność. A przynajmniej takie jest założenie.
Czyli Wydawnictwo Kobiece i moja ulubiona powieść tego lata. Do wszystkich chłopców, których kochałam autorstwa Jenny Han jest po prostu wspaniała – lekka, ciepła, pełna dobrego humoru i dziewczyńska w najlepszym tego słowa znaczeniu. To też bestseller, zekranizowany przez Netflix, co chyba samo w sobie także stanowi ciekawą rekomendację. Polecam mocno!
Skoro nagle nie mogłam ćwiczyć, to postanowiłam schudnąć inaczej i udałam się do profesjonalnej kliniki, a w niej równie profesjonalna osoba dobrała mi profesjonalne zabiegi, w trakcie których ja będę leżeć, a profesjonalna głowica wydzielająca profesjonalne ultrafale profesjonalnie mnie odchudzi. Żeby było szybciej, ten profesjonalny zabieg miał być wspomagany innym profesjonalnym zabiegiem, który poprzez uciskanie mojego brzucha miał za zadanie profesjonalnie przyśpieszyć usuwanie komórek tłuszczu z mojego organizmu. Czyli Monika Kamińska z bloga Black Dresses i 3 dziwne rzeczy, które zrobiła przed 30. urodzinami.
Jeśli przed Wami wesele, urodziny, baby shower czy jeszcze inna impreza, na której marzy Wam się boski słodki stół, to zerknijcie na profil @urszi_i – spod jej rąk wychodzą małe dzieła sztuki!
Chociaż nie przepadam ze stwierdzeniem, że dzieci się źle zachowują – to specjalnie tak chciałam nazwać ten tekst. Nie lubię też stwierdzenia „niegrzeczne”, więc tak naprawdę ten wpis jest o tym, dlaczego dzieci nie robią, tak jakbyśmy tego chcieli lub nie pasuje im to, co im proponujemy. Taki tytuł najbardziej by mi tutaj pasował. Czyli Anna Trawka z bloga Nebule i jej kolejny, ważny tekst.
Wszystko zaczęło się bardzo niewinnie – od dziecięcego marzenia o domku na drzewie. Taki mały domek miał tu powstać dla 3-miesięcznego wówczas Franka, jednak jego rodzice, Małgosia i Kuba Fraszka, uznali, że praktyczniejsza będzie nieco większa, odpowiadająca ich gabarytom, konstrukcja w wersji ‚exclusive’. Ostatecznie plan budowy jednego prywatnego domku przerodził się w małe przedsięwzięcie biznesowe, które umożliwiły granty szwajcarskie. Dzisiaj „W DRZEWACH” to tak bardzo pożądane miejsce na relaks, że rezerwacja domku w porze letniej możliwa jest dopiero za 2 lata. Więcej na stronie blog.babybyann.com – a ja dopisuję domek do listy w miejsc, w które koniecznie musimy pojechać!
Chcesz pomagać polskim dzieciom, wspierać hospicja albo ratować maltretowane zwierzęta? To fantastycznie. My próbujemy wspierać ludzi, którym tam, gdzie mieszkają, nie pomaga nikt – opowiada Małgorzata Olasińska-Chart, koordynatorka projektu Polskiej Misji Medycznej w Sudanie Południowym. Czyli wysokieobcasy.pl i tekst o tym, że dla tamtejszych kobiet – bez względu na to, jakie są biedne i niewykształcone – najważniejsze jest, żeby ich dzieci mogły się uczyć.
Nie wiem, jak Wy, ale ja jestem totalnie tym trzecim dzieckiem!
Jeśli ktoś mieszka w Warszawie, w ostatnim czasie urodziło mu się dziecko i chciałby chociaż na chwilę uciec z miasta, by odpocząć, zrelaksować się w spa i zapomnieć o codzienności, to hotel Przystań nad jeziorem Ukiel jest miejscem idealnym. Dlaczego? Bo jest 2,5h drogi od Warszawy (to optymalny czas jazdy samochodem z maluchem), jest doskonale przystosowany (ma salę zabaw, mini-plażę dla dzieci, łóżeczka i wanienki na wyposażeniu w pokoju), a wokół jeziora jest urokliwa trasa spacerowa. To tak w skrócie, a jak my spędziliśmy kilka dni w Przystań Hotel & Spa, zobaczcie sami. Czyli Martyna Tola Piotrowska z bloga tolala.pl i kolejne cudne miejsce do odhaczenia na mapie Polski!
Jeśli lubicie oglądać piękne zdjęcia i zakochane pary, to koniecznie zobaczcie na Instagramie profil @chrisandruth – na tych zdjęciach dzieje się magia!
Tataru z łososia próbowałam po raz pierwszy u Krzysia i jak mi Bóg świadkiem, gdyby ktoś dał mi tylko łyżkę i wyprosił innych gości z pomieszczenia, wciągnęłabym całą wielką miskę tego przysmaku. Tatar to od jakiegoś czasu w ogóle jedna z moich wielkich miłości – przez całe życie brzydziłam się jedzeniem surowego mięsa i nigdy nie rozumiałam, co takiego interesującego może być w tej czerwonej brei rozpaćkanej w misce z dodatkiem cebuli i – o zgrozo – surowego jajka. Skoro ludzie piją do tego wódkę, to chyba musi być to jednak obrzydliwe, bo przecież w przeciwnym wypadku nie zabijaliby tego smaku od razu gorzałą. Czyli Magdalena Stępień z bloga Tattwa i 5 pysznych pomysłów na upały.
A co powiecie na przebrania, które zamieniają dzieci w… Transformersy? Jak dla mnie, super sprawa!
1994, Susan Smith stanęła rozstrzęsiona przed kamerami. Z trudem opanowywała płaczliwy ton. Opowiedziała o tym, jak to czarny porywacz zajechał jej drogę czarną mazdą, podszedł do samochodu, wymierzył w nią lufę pistoletu i porwał dwójkę jej małych dzieci z tylnego siedzenia. Smith mówiła, „Moje dzieci mnie potrzebowały, moje dzieci mnie chciały. A teraz nie mogę im pomóc”. To co zwróciło uwagę agentów FBI to użycie czasu przeszłego. Zazwyczaj bliscy porwanych mówią o nich w czasie teraźniejszym. Przynajmniej dopóki jest nadzieja. Smith mówiła w czasie przeszłym. Czyli na koniec Piotr Bucki w tekście o tym, co mówią o nas nasze słowa.
Czytam sobie dyskretnie na telefonie między kawą a zabawą z Mikim, a on zerka i krzyczy: Bumblecośtam! Bumblecośtam! Okazuje się, że to jego ulubiony żółty transformers, którego dostał na urodziny Maksia, a teraz zgadnij, co chce na swoje urodziny ;-) Lingwistyczna Analiza Tekstu – kiedyś myślałam, że czuję więcej niż inni, a dziś myślę, że może ja po prostu może tylko słyszę więcej niż niektórzy? Maksymalnie naturalnie zwracam uwagę na takie wbrew pozorom niewiele znaczące końcówki przyimki i zaimki… Szkoda, że tego narzędzia nie ma po polsku, chętnie bym tam coś czasem wrzuciła jak czuję się atakowana kłamstwem i chamstwem… Czytaj więcej »