Henri de Toulouse-Lautrec, Taniec z Moulin Rouge (1890)
Drogi panie, malarstwo jest jak gówno, to się czuje, ale nie tłumaczy.
Henri de Toulouse-Lautrec
Sławę przyniósł mu plakat pt. „La Goulue”, przygotowany dla Moulin Rouge i przedstawiający tancerki, zabawiające gości w rytm skocznego kankana. Żył krótko, ale intensywnie. W chwili śmierci w 1901 r. miał zaledwie 37 lat, ale zdążył zostawić po sobie 275 akwareli, 369 wydruków (w tym plakatów), 737 obrazów i blisko 5000 rysunków. W historii sztuki zapisał się jako przedstawiciel postimpresjonizmu i nieoceniony plakacista. Niżej poznacie 15 faktów z jego dość skandalicznego życia.
♦ Mierzył zaledwie 1,52 metra, ponieważ był dzieckiem z kazirodczego związku (jego matka wyszła za mąż za swojego ciotecznego kuzyna).
♦ Z tego samego powodu ślinił się i seplenił, ponoć stale pociągał nosem, a do chodzenia potrzebna była mu laska.
♦ Miał koszmarne dzieciństwo, rozwijał się wolniej od rówieśników, stale na coś chorował i łamał kości.
♦ Pochodził z bogatej, rodziny, był synem hrabiego. Jego zachowanie znacznie odbiegało jednak od zwyczajów ówczesnej arystokracji, a on sam szybko stał się żywym symbolem tętniącego życiem Montmartre’u.
♦ Aby zyskać popularność, prowadził intensywne życie nocne, co w praktyce oznaczało włóczenie się od baru do baru. Pił wszystko i ze wszystkimi, uwielbiał tancerki, modelki, artystów i pijaków.
♦ Sławę przyniosły mu głównie afisze, przygotowywane dla przedstawień w Moulin Rouge. Jego ulubioną modelką była tancerka o imieniu La Goulue, która ponoć umiała zadzierać nogi tak wysoko, że publiczność mogła podziwiać jej bieliznę.
♦ Szkicował, na czym popadło: na serwetkach, obrusach, blatach stołów w kawiarniach.
♦ Z racji sporej szpetoty kobiety były nim średnio zainteresowane, toteż biedak szukał pocieszenia w burdelach.
♦ Miał słabość do rudych kobiet. Był też bardzo przywiązany do matki.
♦ Miał świra na punkcie bielizny. Potrafił nosić na sobie kilka warstw podkoszulków i robionych na drutach kalesonów. Niezależnie od pory roku i panującej właśnie pogody.
♦ Najpewniej od prostytutek zaraził się syfilisem, na który w końcu umarł. Popadł też w alkoholizm, bywał agresywny i miewał halucynacje.
♦ Przed śmiercią trafił do zakładu dla obłąkanych.
♦ Najdrożej sprzedanym dziełem artysty jest „Praczka”, która na aukcji, zorganizowanej przez słynny dom Christie’s w 2005 roku, sprzedana została prywatnemu nabywcy za zawrotną sumę 22,4 miliona dolarów.
Wszystkim, którzy o artyście chcieliby dowiedzieć się więcej, polecam książkę „Toulouse-Lautrec. Biografia” autorstwa Julii Frey. To pozycja obszerna, rzetelna, pełna ciekawostek i dobrze napisana. Chociaż ja nie jestem obiektywna, ja mam świra na punkcie artystów.
A jak nie lubicie czytać, to możecie zobaczyć ten film:
Zdjęcia: Wikimedia Commons (public domain)
Rozwalił mnie tekst 'Z zamiłowaniem wąchał cudze pachy. Zwłaszcza starszych pań.’ Serio…? Biografia zawiera takie szczegóły..?
Tak. :) Kalesony przecież też niezłe, jak się nosi po kilka par jednocześnie.
Jego prace są mi znane, ale o nim samym niczego nie widziałam. Ciekawe :D
Nie znam się na malarstwie i za nim jakoś szczególnie nie przepadam. W sumie to jest mi obojętne. Jednak życiorys tego człowieka, którego imienia i nazwiska za nic nie wypowiem dzięki Tobie wzbudza zainteresowanie. Hm, to jest właśnie fajne w niektórych blogach, że rozszerzają horyzonty.
A co do cytatu to wiele rzeczy jest jak gówno;)