Są takie prezenty, które wywołują w nas szybsze bicie serca. Takie, dzięki którym ofiarowujemy bliskim emocje, a nie tylko rzeczy. Które opierają się na miłości, bliskości, oddaniu, tęsknocie. I które udowadniają, że wartość prezentu wcale nie jest uzależniona od jego ceny, ale ot, zwyczajnie – od naszych dobrych chęci. I dlatego dzisiaj mam dla Was jeden z takich prezentów. Absolutnie wyjątkowy, spersonalizowany, którego wykonanie zajmie Wam dosłownie chwilę. Do tego zapłacicie za niego ledwie 19 zł, a idę o zakład, że radość, jaką nim wywołacie, będzie absolutnie bezcenna. To fotokalendarz Colorland z Waszymi własnymi zdjęciami. Uwieczniający chwile, o których chce się pamiętać i przypominający każdego dnia, że to rodzina jest w życiu najważniejsza.
A żeby było milej, to na końcu wpisu czekają na Was aż dwa kody rabatowe! Jeden na kalendarz, a drugi na odbitki. To jak, chcecie wiedzieć, jak to wygląda w praktyce? Już Wam wszystko mówię!
FOTOKALENDARZ COLORLAND KROK PO KROKU
I uwaga, trzymajcie się teraz mocno, bo to będzie najkrótsza instrukcja świata:
wchodzicie na www.colorland.pl/fotokalendarz
wybieracie szablon dla Waszego fotokalendarza
wybieracie jego format (u nas jest to A3 pion) i klikacie „Projektuj”
dodajecie z komputera 13 zdjęć – po jednym na każdy miesiąc roku plus okładka
świętujecie wykonanie zadania! ;-)
Serio, serio. Już prościej się nie da. Jedyne wyzwanie, jakie jest przed Wami, to wybranie szablonu oraz tych 13 zdjęć. Zaraz pokażę Wam zresztą, na jakie szablony my się zdecydowaliśmy. Natomiast super bajerem jest też możliwość wpisania w kalendarium Waszych własnych wydarzeń. Np. rocznicy ślubu, narodzin dziecka, rocznicy pierwszej randki czy kupna mieszkania.
Możecie też wpisać tam terminy wakacji, jeśli macie je z góry zaplanowane, albo różne śmieszne zadania czy nietypowe okazje. Mnie tam korci fotokalendarz dla męża, gdzie pod zupełnie przypadkowymi datami będą widniały hasła w stylu: „wspólne sprzątanie mieszkania” czy „myjemy okna” :D
JAKI FOTOKALENDARZ WYBRAĆ?
My zdecydowaliśmy się w tym roku na dwa fotokalendarze. Jeden z nich trafi przy okazji świąt do Stasia dziadków, a drugi – do jego prababci. Oczywiście, mogliśmy zamówić dwa identyczne, ale celowo tego nie zrobiliśmy. Raz, że w każdym z tych przypadków zależało nam jednak na innym stylu i innym efekcie, a dwa, że stworzenie fotokalendarza naprawdę zajmuje chwilę i obydwa miałam gotowe w mniej niż pół godziny! Tak naprawdę, cała gimnastyka ogranicza się tutaj do wyboru zdjęć oraz tego, co lubimy. Jeden wybierze skromniejszy szablon, inny pójdzie w intensywne kolory i bogate zdobienia. Natomiast fotokalendarz Colorland ma tę wielką zaletę, że baza szablonów jest tu naprawdę spora.
W przypadku dziadków Stasia szukałam czegoś klasycznego, nieprzesadzonego, ale jednocześnie eleganckiego. Wybór padł na szablon biało-złoty, w którym za ozdoby robią złote ramki, linie i kropki, czyli jest dokładnie tak, jak być powinno – ładnie i minimalistycznie. I ogromnie sobie cenię to, że jest tu tyle możliwości personalizacji. To Wy decydujecie, jakie zdjęcia będą towarzyszyć Waszym bliskim przez każdy miesiąc roku. Wy wybieracie szablon, który najbardziej pasuje do ich gustu i wnętrza, w jakim mają go powiesić. A jednocześnie sam proces projektowania jest tak szybki i intuicyjny, że zwyczajnie nie da się tutaj pogubić.
FOTOKALENDARZ W KWIATKI. IDEALNY DLA BABCI!
Jak tylko zobaczyłam ten szablon, wiedziałam już, że to jest to! Niby w kwiaty, ale jednak w dobrym guście. Z pięknymi ornamentami, czytelnym kalendarium i naprawdę dużymi zdjęciami. My chcemy podarować go Stasia prababci, więc odpadały tu wszystkie przekombinowane czy przeciwnie, zbyt minimalistyczne wersje. To miało być coś typowo „babciowego”, a jednak bez poczucia obciachu. I szablon w kwiatki jest do tego idealny! Idę o zakład, że też z miejsca się zakochacie. Zwłaszcza za te piękne, jakby rozlane po datach, akwarelowe plamy!
Każdy miesiąc ma tutaj inny, dominujący kolor i towarzyszy mu oczywiście inny gatunek kwiatów. Niedziele w kalendarium tradycyjnie zostały zaznaczone na czerwono, a druk jest na tyle duży i wyraźny, że sprawdzi się nawet w przypadku osób starszych. Bez zbędnych dodatków typu solenizanci, z zaznaczonymi jedynie świętami. Co ważne, fotokalendarz Colorland ma u góry uchwyt, dzięki któremu łatwo można go powiesić na ścianie. No prościej i wygodniej się nie da!
WSPOMNIENIA NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI
Alternatywą dla fotokalendarza (albo przeciwnie, jego doskonałym uzupełnieniem) mogą być też klasyczne odbitki zdjęć. Ot, wywołujecie zdjęcia, które macie na komputerze i po robocie! I to od Was zależy, czy podarujecie je w pudełku prezentowym, czy zamkniecie je w ramkach i w takiej formie przekażecie najbliższym. Ja przed ramkami zawsze trochę się bronię, bo nie jestem fanką urządzania ludziom ich mieszkań. Jeszcze pół biedy, jeśli decydujemy się na ramki stojące, które można z miejsca na miejsce przestawiać. Ale takie do wieszania na ściany? Moim zdaniem to się sprawdzi tylko w przypadku najbliższych osób, co do których mamy pewność, że życzą sobie wbijania w nie masy gwoździ ;-)
My, projektując nasze fotokalendarze, wywołaliśmy sobie blisko 400 zdjęć. Ze ślubu, wakacji, wygłupów, ale też z czasów ciąży i pierwszych wspólnych dni we troje, jeszcze w szpitalu. Nie wiem, dlaczego zdecydowaliśmy się na to dopiero teraz, ale pewnie jak zwykle nie było na to wcześniej czasu. Natomiast pamiętajcie, że Colorland ma stałe koszty wysyłki, bez względu na liczbę i rodzaj znajdujących się w nim produktów. Możecie więc śmiało dorzucić do koszyka co chcecie, bez żadnych dodatkowych kosztów!
JAK ZAPAKOWAĆ FOTOKALENDARZ NA PREZENT?
Od razu uspokajam tych z Was, którzy boją się, że teraz pójdziemy w stronę DIY. Przeciwnie. Fotokalendarz Colorland ma najprostszy patent na pakowanie na świecie! Po prostu po zaprojektowaniu Waszego kalendarza, już na etapie koszyka, macie możliwość dodania pudełka prezentowego. Kosztuje jedynie 5,70 zł i do wyboru są trzy motywy: arabeska, origami i listek. To o tyle dobre rozwiązanie, że nie gimnastykujecie się na własną rękę z dosyć trudnym formatem. Dzięki pudełku kalendarz nie tylko prezentuje się świetnie, ale też – a może przede wszystkim – jest odpowiednio zabezpieczony. Nie musicie więc się martwić, że Wam się do świąt zabrudzi, zakurzy czy uszkodzi w transporcie.
Pudełka prezentowe możecie też zamawiać na swoje odbitki. Tutaj także do wyboru są trzy wzory, a wśród nich arabeska, origami oraz mozaika. Pudełko idealnie nadaje się na 100 odbitek w rozmiarze 10×15 cm, a jego koszt to 9 zł. Bez biegania po sklepach, bez zastanawiania się, czy kupicie pudełko, które będzie pasowało do formatu zdjęć. Przy okazji zdradzę Wam, że jeśli zależy Wam na efekcie wow, to na etapie dodawania zdjęć do panelu, w rubryce „typ kadru” wybierzcie sobie białe ramki. Ja jestem zachwycona tymi zdjęciami! A cały proces pakowania na prezent zarówno fotokalendarza, jak i odbitek wygląda tak, że przyklejacie na nie kokardę i dekoracja gotowa. Tak to można prezenty pakować! ;-)
A teraz uwaga, lecą do Was wspomniane wcześniej kody rabatowe:
kod ASIAFOTO – obniża cenę fotokalendarza A3 pion z 35 zł na 19 zł/szt.
kod ASIAODBT – obniża cenę odbitek 10×15 z 0,34 zł na 0,19 zł/szt.
PS. Obydwa kody są wielokrotnego użytku. A to oznacza, że możecie śmiało korzystać z nich aż do 20 stycznia 2020 roku! Do tego koszty dostawy są zawsze te same, bez względu na liczbę zamawianych sztuk!
Ale to jest cena za cały fotokalendarz?
Tak! :) Wystarczy wpisać kod rabatowy :)
Jaki super pomysł i za jakie pieniądze <3 Z nieba mi spadasz dziewczyno!!!
A polecam się, polecam :D
Tylko skąd wziąć takie piękne zdjęcia jak Wy <3
Zrobić sobie rodzinną sesję świąteczną <3 Będzie pamiątka na całe życie!