Bajeczna sypialnia w dwóch odsłonach: świąteczna i zimowa! ♥

Uwielbiam zimę! Przekoczowaną oczywiście głównie w łóżku pod kocem, ale – jak by nie było – uwielbiam! Tak samo, jak uwielbiam te wszystkie grube pledy, mięsiste koce, porozrzucane w bezładzie pościele i noszone bez krztyny wyrzutów sumienia flanele. I dlatego dzisiaj mam dla Was kolejny wnętrzarski wpis, tym razem z sezonową metamorfozą sypialni. Jak pewnie większość z Was już kojarzy, jestem totalnym, świątecznym maniakiem i gdybym mogła, przez cały rok cieszyłabym się świętami. Dlatego pierwsza z nich będzie świąteczna, z charakterystycznymi kolorami i ozdobami. Wiem natomiast, że nie wszyscy podzielają mój zapał, więc druga wersja – typowo zimowa – jest już o wiele bardziej stonowana i uniwersalna. W sam raz dla tych, których świąteczna gorączka omija szerokim łukiem i którzy bliżej niż do radosnego elfa, mają jednak do dobrego, poczciwego Grincha ;-)


ŚWIĄTECZNA SYPIALNIA


METAMORFOZA MAŁEJ SYPIALNI: ODSŁONA ŚWIĄTECZNA

Ale nie, że wszystko w Mikołaje i dokoła kicz i tandeta, tylko fajna, ciepła sypialnia, w typowo świątecznych kolorach. Bo tak, naprawdę da się być fanem Gwiazdki, a przy tym nie zrobić sobie z mieszkania świątecznego jarmarku. Przeciwnie, wystarczy kilka prostych tricków i Wasza sypialnia zmieni się w mgnieniu oka, a przy tym pozostanie ładna i nieprzesadzona. Od razu uprzedzam jednak: nie znajdziecie tu tony bibelotów, które zaraz wylądują w śmieciach. Większość tych rzeczy wykorzystacie też po zakończeniu świąt, a te typowo sezonowe są tak dobrej jakości, że przydadzą się też za rok. A zatem: po jakie tekstylia sięgnąć, żeby uzyskać jak najlepszy efekt? Jak dobrać dodatki, jak grać tu światłem, które poduszki i pledy będą pasowały do świątecznej pościeli? Podpowiadamy!

metamorfoza małej sypialni

Biała narzuta VÅRELD

Zestaw puszek z przykrywką VINTERFEST


CZERWIEŃ, KOLOR BOGÓW

Nie tylko przy okazji Gwiazdki uważam, że czerwień to królowa wśród wszystkich kolorów. Mocna, intensywna, żywa, soczysta. Pełna energii, ciepła, kojarząca się w końcu z miłością! Ale też będąca głównym kolorem świąt. W końcu czerwony jest strój świętego Mikołaja, czerwone są nosy reniferów, biało-czerwone są laski cukrowe i takie też zwykle kokardy czy papiery prezentowe. Dlatego nie mogło jej zabraknąć też w świątecznej odsłonie sypialni. Do tego dorzuciliśmy dużo bieli i odrobinę zieleni i to jest dokładnie taki efekt, jakiego chcieliśmy! Sypialnia zmieniła się nie do poznania. Stała się od razu cieplejsza, bardziej kameralna i nastrojowa. I nie bójcie się, że przytłoczy Wam malutkie wnętrza. Nie da się mieć chyba mniejszej sypialni od nas, a mimo wszystko tak mocne kolory nie odebrały nam optycznie miejsca. Wystarczy połączyć tę czerwień z bielą i nie tylko podbijecie świąteczny klimat, ale i sprawicie, że całość wyda się spójna i pozytywna. Minus: nie będziecie chcieli wychodzić z łóżka!

Biało-czerwone poduszki VINTER 2019

Kosz FLÅDIS

Kubek VINTERFEST


IM CIEPLEJ, TYM LEPIEJ, CZYLI SIŁA TEKSTYLIÓW

Bez czego nie obejdzie się żadna sypialnia? Oczywiście, bez łóżka, ale jeśli nie jesteście fanami spartańskiego wychowania, to przyda Wam się też fajna kołdra i trochę poduszek. My już wymieniliśmy nasze kołdry na zimowe, a zapas poduszek uzupełniliśmy o połowę, bo zimą sprawdza się tu zasada „im więcej, tym lepiej”. Więcej koców, więcej poduch, byle było grubiej, cieplej, bardziej warstwowo. Zauważcie przy tym, że ta pościel, którą widzicie na zdjęciach, to najprostsza, najbardziej klasyczna pościel na świecie. I o tę prostotę tu właśnie chodziło. Czerwień sama w sobie jest już tak mocnym i intensywnym kolorem, że nie ma sensu psuć jej żadnym wzorem. Ten wprowadziliśmy dopiero na poduszkach. Kilka biało-czerwonych, kilka w ciemnej, butelkowej zieleni i do tego biała narzuta – et voilà! A kiedy kończy się zima, wystarczy wrzucić poszewki czy koce do pojemnika na pościel i schować do szuflady w łóżku lub wynieść do garderoby. Chociaż my przenosimy je wtedy na taras i wylegujemy się pod nimi w co chłodniejsze wieczory.

Ciemnozielona poszewka SANELA

Czerwona pościel ÄNGSLILJA


CIEPŁO TO NIE TYLKO TKANINY 

Jak jeszcze możecie podbić to wrażenie wszechobecnego ciepła? U nas koce wylewają się też z kosza z trawy morskiej, który widzicie przy wezgłowiu łóżka. Niestety, FLÅDIS genialnie sprawdza się też jako pojemnik na LEGO, więc Staszek regularnie podbiera nam go z sypialni. Ale nagromadzenie tekstyliów to jedno, ale oświetlenie to drugie. My w naszej sypialni mamy jedynie kinkiety po bokach łóżka. Żadnego żyrandola, żadnego głównego oświetlenia. Czy odczuwamy jakoś ten brak? Zupełnie nie! Dzięki temu w sypialni zawsze mamy przytulny, wieczorowy nastrój, który podbijamy lampkami, zaczepionymi za wezgłowie łóżka, ewentualnie dodatkowymi świeczkami. A skoro o nich mowa, to koniecznie zerknijcie na te, które w swojej świątecznej ofercie wprowadziła IKEA. Zwłaszcza, że większość z nich jest na baterie, więc nie musicie się bać nagromadzenia kabli. Moje serce skradła tutaj półeczka z lasem i czerwonym domkiem, w którym świeci się światło oraz świąteczna kopuła z tym samym motywem. I jeszcze to serduszko, wycięte w tutejszych drzwiach! Urocze!

metamorfoza małej sypialni w bloku metamorfoza małej sypialni w blokumetamorfoza małej sypialni ikea

Wianek LED VINTERFEST

Ozdoba domek z lasem STRÅLA 

Kopuła z domkiem LED STRÅLA


DODATKI W DOBRYM GUŚCIE? OBECNE!

A na koniec – dodatki. Od razu powiem też to, co powtarzam od dawna, że kocham IKEA za ich sztuczne rośliny. Naprawdę, to ratunek dla takiego ogrodniczego beztalencia, jak ja. Dzięki nim szybko i niedużym kosztem możecie pozwolić sobie na totalną zmianę mieszkania. Bo tak, rośliny moim zdaniem zmieniają wiele. Sprawiają, że byle przestrzeń staje się przyjemniejsza i przyjaźniejsza. Jeśli Wam też z żywymi jest nie po drodze, to mam dla Was dobrą wiadomość – w IKEA czeka na Was nawet sztuczne drzewko świąteczne! Nie tylko świetnie wygląda, ale też nie gubi igieł, a to już dwa całkiem spore plusy! Piękne są też pozostałe „roślinne” dodatki – wianek z wbudowaną lampką czy maleńki krzew, pnący się po konstrukcji w kształcie serca. A do tego maleńkie figurki minimalistycznych Mikołajów i bardzo proszę – Wasze świąteczne gniazdko jest już gotowe! ♥


dekoracje świąteczne ikea

dekoracje świąteczne ikea

Komplet ozdób z Mikołajami VINTERFEST

Sztuczna roślina doniczkowa VINTERFEST

Sztuczna choinka VINTERFEST


ZIMOWA SYPIALNIA


METAMORFOZA MAŁEJ SYPIALNI: ODSŁONA ZIMOWA

Ok, załóżmy jednak, że czerwień nie jest Waszym ulubionym kolorem, a zielenie akceptujecie tylko w postaci roślin doniczkowych. Co więcej, dostajecie gęsiej skórki na samą myśl o tych wszystkich świątecznych dodatkach, a do tego macie mocne postanowienie, że w Waszym domu prędzej wyrośnie baobab niż jakaś tandetna choinka. I wiecie, co? To też jest spoko. Jest tyle opcji, żeby fajnie urządzić sobie wnętrza na zimę, że Gwiazdka serio nie musi być tu jedynym słusznym motywem. A zatem: jak się do tego zabrać, żeby nie wydać fortuny, a być zadowolonym? Jakie pościele wybrać, żeby zrobiły klimat? Czy da się znaleźć zimowe dodatki, niezwiązane jednoznacznie ze świętami? No pewnie! A jeśli tak jak my nie potraficie zdecydować się na jeden z zestawów, to zerknijcie sobie na stronę IKEA na dział z przechowywaniem, w którym znajdziecie całą masę pudełek i pojemników, dzięki którym ekspresowo ogarniecie temat organizacji. A teraz przed Wami druga propozycja urządzenia sobie przytulnej sypialni!

metamorfoza małej sypialni

metamorfoza małej sypialni

rekin blahaj

Pled jasnoniebieski INGABRITTA

Granatowa poduszka w kratę HÄSSLEBRODD


PO PIERWSZE, USTAL KOLORY

Tak jak i w poprzedniej odsłonie sypialni, tak i tutaj najważniejsze są dominujące kolory. A nie wiem, jak Wam, ale mnie z zimą od zawsze – poza oczywistą bielą – kojarzą się także granaty. Oraz błękity i w sumie wszystkie inne odcienie niebieskiego. Jeśli dorzucicie do tego czerwone wstawki, całość nie tylko się fajnie ożywi, ale też ociepli, no i przełamie. Bo sypialnia to jednak miejsce, w którym powinno być ciepło, domowo, rodzinnie. Dlatego tak bardzo kocham tutaj wszelkiego rodzaju flanele i większe i mniejsze kraty. Od razu robi się trochę jak u babci, a trochę jak w tych wszystkich filmach o pięknej, choć wiejącej chłodem Skandynawii. Nam zależało przede wszystkim na tym, żeby ta przestrzeń była nadal przyjazna. Chociaż nie powiem, trochę się zdziwiłam, kiedy poprosiłam swojego dwulatka, żeby wybrał najmilszego pluszaka, jakiego widzi w IKEA, a on przytargał nam do koszyka rekina ;-)

rekin ikea

Komplet pościeli MOSSRUTA

Pluszowy rekin BLÅHAJ


PO DRUGIE, OTUL SIĘ CIEPŁYMI PLEDAMI 

Jak powinno wyglądać łóżko w zimowej sypialni? Jak dla mnie, warstwowo! Tutaj ma być aż tłoczno od koców i pledów! Możecie traktować je jako kolejne źródło ciepła, ale też jako narzutę na łóżko, która nie tylko pełni rolę dekoracji, ale też chroni Waszą pościel przed kurzem. Na zdjęciach widzicie akurat dwa moje ulubione pledy. Pierwszy, jasnoniebieski, to miękko tkany pled, przyjemny w dotyku i fakturą przypominający szalik. Druga z kolei jest biała narzuta, już bardziej elegancka. Razem nie tylko fajnie się uzupełniają, ale też pozwalają Wam uniknąć kłótni o to, kto znowu zabrał komu w nocy koc ;-) Z kolei za podstawę robi tu wspomniana wcześniej pościel, a konkretnie: flanelowe poszewki. Kto czyta mnie dłużej ten wie, że kocham flanele miłością absolutną, więc zapiszczałam z radości, widząc ją w najnowszej kolekcji IKEA. Do tego dorzucacie masę poduszek, żeby poczuć się jak księżniczka na ziarnku grochu i gotowe  – śpicie dzisiaj jak w puchu!

metamorfoza małej sypialni

Ciemnoszary pled JENNYANN

Granatowa poszewka GURLI


POSTAW NA CIEPŁE ŚWIATŁO

Żeby nie było, ta wersja sypialni – choć może i bardziej uniwersalna – wydaje mi się chłodniejsza i bardziej surowa. A tym samym jest też bardziej wymagająca, jeśli chodzi o wywołanie w niej tego efektu przytulności. Nie czarujmy się – ja wiem, że jak jest zima, to ma być zimno, ale po to się człowiek zakopuje pod tymi wszystkimi warstwami kołder i koców, żeby faktycznie było mu ciepło. Ciepło w nogi a ciepło na serduszku to jednak dwa inne rodzaje ciepła. Skoro o pierwszym już porozmawialiśmy, to jak załatwić sobie drugi? Oczywiście, otaczając się lampkami oraz świecami! Serio, serio. Każde źródło światła będzie tutaj nieocenione. Wybierajcie przy tym same ciepłe, żółte tony, które sprawią, że Wasza sypialnia się optycznie ociepli. A tutaj wybór macie już ogromny – zaczynając od cudnych, drobnych latarenek, aż po girlandy z lampkami. Możecie więc śmiało zaszaleć!

metamorfoza małej sypialni

Świecznik-domek VINTERFEST

Biała kopuła LED VINTERFEST

Latarenki czerwone VINTERFEST


I NA KONIEC: DODATKI

Nie znosicie wszystkich tych maleńkich figurek Mikołajów, jakie atakują nas obecnie w niemal każdym sklepie, z niemal każdej wystawy? Renifer nie jest Waszym ulubionym zwierzęciem, a do tego z listy akcesoriów odpadają też wszelkiego rodzaju imitacje prezentów i choinek, kule śnieżne, świąteczne pozytywki czy inne typowo sezonowe dodatki? Spokojnie, tutaj też da się coś znaleźć. Wyżej widzieliście już śliczny świecznik w kształcie domku czy białą kopułę z diodami LED, a do tego te drobne, czerwone latarenki. Co jeszcze? Zerknijcie też na kolekcję GODTAGBAR, inspirowaną klasycznymi kształtami skandynawskich wazonów. Ciężkie i ceramiczne, są tak piękne, że równie dostojnie prezentują się nawet bez kwiatów. Moje serce skradł też komplet pięciu kolorowych figurek, z domkami i drzewkiem. Są małe, urocze, a do tego równie dobrze nadają się do dekoracji półek, komody czy regału, jak i świątecznego stołu. To jak, kto właśnie zamarzył o nowym, zimowym wnętrzu? ;-)

Komplet domków VINTERFEST

Wazon GODTAGBAR

Budzik DEKAD


Wpis powstał we współpracy z IKEA

Zdjęcia: Tola Piotrowska

Subscribe
Powiadom o
guest
17 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Iwonka

O matko, jaka ta czerwona sypialnia jest piękna! I od razu ile jest tam ciepła i takiej rodzinnej miłości… Piękna sesja, taka prawdziwa…

Kasia

Rekin <3 No kocham Cię kobieto! :D

Mama trzech

Aśka, ja tu przestanę wchodzić, bo mnie mój stary z domu pogoni. Masz cudowny gust, wszystko bym za Tobą kupowała. No ja to może akurat bez rekina, ale jak znam swoich chłopaków, to musiałabym kupić nawet trzy.