Czy warto kupić oczyszczacz powietrza? A czy życie Ci miłe?

Czy warto kupić oczyszczacz powietrza? W ogóle jest sens wydawać pieniądze na czyste powietrze w domu, skoro wszyscy prędzej czy później musimy z niego wyjść? No i czy smog w ogóle istnieje? Przecież kiedyś się o nim nie mówiło i też ludzie żyli! A może to spisek producentów, którzy sami napędzają tę spiralę strachu? Co z tego, że powietrze gęste tak, że można je nożem do masła kroić. Co z tego, że podczas spaceru na „świeżym” powietrzu drapie nas w gardle, zaczynamy kaszleć, a po wysmarkaniu nasza chusteczka jest czarna. Przecież i tak znajdzie się ktoś, kto powie, że smogu nie ma, a w ogóle to po co komu oczyszczacz powietrza, przecież i tak wszyscy umrzemy.

No więc: niestety. Mówienie, że smogu nie ma, albo że – o zgrozo – nie jest szkodliwy – jest albo próbą zakrzywiania rzeczywistości, albo zwykłym kłamstwem. Otóż według szacunków Komisji Europejskiej, każdego roku z powodu chorób układu oddechowego, układu krążenia bądź innych schorzeń, spowodowanych zanieczyszczonym powietrzem, umiera prawie 50 tys. Polaków. 50 TYSIĘCY. Dla porównania, na drogach giną co roku mniej niż 3 tys. osób. Działa na wyobraźnię, nie? Dlatego my zaopatrzyliśmy się w oczyszczacz powietrza i przestaliśmy sobie wmawiać, że na pewno nie jest tak źle. 

oczyszczacz powietrzaoczyszczacz powietrzaoczyszczacz powietrza

OCZYSZCZACZ POWIETRZA – INWESTYCJA WE WŁASNE ZDROWIE

Dlatego serio: nie zastanawiajcie się dłużej i jeśli też mieszkacie w miejscu, gdzie smog daje Wam mocno w kość, po prostu kupcie oczyszczacz powietrza. Nie słuchajcie bredni, że to wymysł mediów. Nie dajcie sobie wmówić, że problemu nie ma. I nie mówcie, że to za drogi interes, bo nie ma w życiu ważniejszej rzeczy niż zdrowie. Zwłaszcza, że oczyszczacz powietrza to nie jest coś, co się wymienia co roku. To jak z lodówką czy pralką – inwestycja na lata. Sami nie kupiliśmy go ani rok, ani dwa lata temu, bo wiecznie nie było na to czasu. I przyznaję, że to była z naszej strony głupota.

W tym roku przypadł nam do testów oczyszczacz powietrza Dyson Pure Hot + Cool i już się z nim nie rozstaniemy. Ma dokładnie to, czego oczekiwaliśmy i – przede wszystkim – jest bezpieczny nawet dla najmniejszych dzieci. Nie ma tu żadnych łopatek, w które mogłyby włożyć rączki, a w razie wywrócenia – wyłącza się automatycznie! A do tego jest super szybki: w 30 minut oczyszcza powietrze w pokoju o powierzchni 13 metrów kwadratowych, a w 60 minut radzi sobie z 37 metrami. No i sam montaż też jest bajecznie prosty – poradził sobie z nim nawet nasz Staszek, może minimalnie licząc tutaj na tatę ;-) 

oczyszczacz powietrzaoczyszczacz powietrza

JAK DZIAŁA DYSON PURE HOT + COOL?

Sercem urządzenia jest 360-stopniowy filtr HEPA z włókna szklanego z dodatkową powłoką aktywnego węgla. Według danych, wychwytuje on i usuwa z powietrza gazy, takie jak m.in. formaldehyd czy benzen, oraz 99,95 procent alergenów i substancji zanieczyszczających. Aktywny filtr grafitowy wychwytuje z kolei nieprzyjemne zapachy i opary. W praktyce oznacza to, że ten oczyszczacz powietrza radzi sobie nie tylko ze smogiem, ale i z bakteriami, pleśnią, pyłkami czy innymi ustrojstwami, jakie fruwają sobie w powietrzu po naszym domu.

A skąd nazwa Dyson Pure Hot + Cool? Ano stąd, że posiada on dwa tryby pracy i – w zależności od potrzeby – ogrzewa lub chłodzi powietrze. Czyli wiosną i latem możecie liczyć na przyjemny powiew chłodu, a jesienią i zimą – na ciepełko, rozpływające się po pokoju. Co więcej, możecie tu też sterować strumieniem powietrza. Do wyboru jest tryb punktowy, który kieruje powietrze w wybrane miejsce, albo tryb rozproszony, który służy do ogrzewania całego pomieszczenia. Jak dla mnie – idealnie.

oczyszczacz powietrzaoczyszczacz powietrzaoczyszczacz powietrzaoczyszczacz powietrzaoczyszczacz powietrza

OCZYSZCZACZ POWIETRZA NIE MUSI CHODZIĆ JAK CZOŁG

Jednym z czynników, który wcześniej wstrzymywał mnie przed kupnem takiego sprzętu, był – uwaga – hałas. Nie wiem, dlaczego, ale wbiłam sobie do głowy przekonanie, że oczyszczacz powietrza po prostu MUSI być głośny. Bo w końcu jakoś to powietrze oczyszcza, prawda? Miałam już zresztą przeróżne wiatraki i farelki i zawsze okropnie rozstrajał mnie ich szum. Niestety, do pracy potrzebuję niemal absolutnej ciszy i każdy hałas powoduje, że nie umiem się skupić. I nie wiem, jak na tym polu wypadają inne oczyszczacze powietrza, ale Dyson Pure Hot + Cool jest praktycznie niesłyszalny.

Jasne, że czytałam wcześniej, że obudowę zaprojektowano tak, aby minimalizować wibracje i hałas. Ale nauczona doświadczeniem wychodziłam z założenia, że dopóki nie sprawdzę, to nie uwierzę. Ale tutaj faktycznie – nasz oczyszczacz powietrza jest super cichutki, dzięki czemu można przy nim normalnie funkcjonować: pracować, odpoczywać, czytać książki, bawić się z dzieckiem, a nawet spać. A najlepszą rekomendacją dla niego niech będzie fakt, że przy nim właśnie piszę dla Was ten tekst :-)

oczyszczacz powietrza oczyszczacz powietrza oczyszczacz powietrza oczyszczacz powietrza

OCZYSZCZACZ POWIETRZA – INSTRUKCJA OBSŁUGI

No i teraz przechodzimy do najbardziej skomplikowanej części, czyli obsługi urządzenia. Zdążyliście wyobrazić sobie już tych kilkadziesiąt stron instrukcji, napisanej w super skomplikowanym języku? To uwaga, bo leci rozczarowanie! Dyson Pure Hot + Cool jest tak prosty w obsłudze, że poradzi sobie z nim nawet dziecko! Tutaj naprawdę nie ma żadnej czarnej magii. Jest jeden, super intuicyjny pilot, do tego specjalnie wyprofilowany i pokryty powłoką magnetyczną, dzięki czemu można go dosłownie przyczepiać do oczyszczacza. Czyli koniec z szukaniem i namierzaniem!

Jeśli chodzi o czyszczenie, to tutaj też człowiek się nie narobi. Wystarczy przetrzeć nasz oczyszczacz powietrza szmatką i… gotowe! Jedyne, co musimy zrobić, to wymienić czasem filtry. Jeśli oczyszczacz działa przez 24 godziny, to co 6 miesięcy, a jeśli przez ok. 12 godzin dziennie – to co 12 miesięcy. Czyli niezbyt często, a jakość powietrza, jakim oddychamy, niemal momentalnie się zmienia! No i last but not least – design. Ten oczyszczacz genialnie wygląda! Został zaprojektowany tak, że bardziej przypomina jakiś mega nowoczesny głośnik, a do tego zajmuje naprawdę mało miejsca. Jak dla mnie – bomba!

oczyszczacz powietrzaoczyszczacz powietrzaoczyszczacz powietrza oczyszczacz powietrzaoczyszczacz powietrza

Wpis powstał we współpracy z marką Dyson

Zdjęcia: Martyna Tola Piotrowska

Subscribe
Powiadom o
guest
25 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Hania Bania

Też po zdjęciu myślałam, że to jakiś głośnik xD

Mati

Wy w Warszawie narzekacie na smog, to zapraszam do Krakowa… :(

Ola

Ooo, właśnie szukamy jakiegoś! A masz porównanie z innymi firmami?

Hannia

ja mam z stadler form, viktor, też jest spoko :)