7 razy powiedzieliśmy „TAK”! Czyli nasz romans z Kenwoodem

Czytaliście „Władcę Pierścieni”? W jednej z części pada takie piękne zdanie: Wszyscy hobbici umieją oczywiście gotować, bo tę sztukę wpajają im rodzice jeszcze przed abecadłem – do abecadła zresztą nie każdy dochodzi… Cóż – do abecadła doszłam z zadziwiającą prędkością, ale gotowania – mimo iście hobbickiego wzrostu – do dziś nie przyswoiłam. Na szczęście trafiłam na faceta, który nadrabia umiejętnościami (i cierpliwością!) za nas dwoje. Dlatego tak spodobało mi się powiedzenie, że miejsce kobiety jest w kuchni – gdzie siedzi i patrzy, jak mężczyzna dla niej gotuje. Ale wiecie, co? Sprawdziliśmy to z Pawłem i jest lepsza opcja. Teraz oboje możemy siedzieć w kuchni i patrzeć, jak gotuje dla nas… nasz robot. A konkretnie – robot kuchenny Kenwood. Dlatego dziś przed Wami 7 rzeczy, za które go pokochaliśmy!

robot kuchenny kenwood

kenwood opinie

robot kuchenny kenwood

1. FUNKCJONALNOŚĆ 

Wy też jesteście z tego klanu niepoprawnych optymistów, którzy wierzą, że każdego można nauczyć gotować? Cóż, ja bym prędzej uwierzyła, że mi zimą maluch odpali. Natomiast Kenwood pokazał mi, że wcale nie trzeba mieć na imię Gordon, a na nazwisko Ramsay, żeby przygotować w kuchni coś, co nadaje się do spożycia. Okazuje się, że nawet ktoś, kto potrafi ugotować co najwyżej wodę na herbatę, a ścierkę podpaliłby nawet od kuchenki indukcyjnej, może nauczyć się tutaj prostego przygotowywania posiłków czy napojów. Jego największą zaletą jest to, że jest on naprawdę wielofunkcyjny i zastępuje masę sprzętów, zajmujących miejsce w kuchni: m.in. maszynkę do mielenia, blender, malakser, młynek, a nawet maszynkę do robienia lodów. Robot kuchenny Kenwood naprawdę umie zrobić wszystko: od pasztetów i farszy, przez makarony i pizze, aż po smoothie i koktajle!

robot kuchenny kenwood robot kuchenny kenwood robot kuchenny kenwood

2. DESIGN 

Model, który widzicie na zdjęciach, to Chef Elite XL KVL6370S. A roboty z linii Elite Kenwood wyróżnia na tle innych naprawdę świetny design, dzięki czemu nie straszą gości ani domowników ani toporną obudową, ani jarmarcznymi kolorami. Przeciwnie – robot jest zgrabny i elegancki, a srebrna obudowa sprawia, że pasuje do każdego wnętrza. Czy to ma znaczenie? Ogromne, bo robot ma tyle zastosowań (jak na przykład kruszenie lodu i przygotowywanie mrożonej kawy), że nie będzie opłacało się Wam upychać go każdorazowo do szafki i w końcu znajdziecie mu dumne miejsce na blacie. Dlatego przy zakupie warto pomyśleć, czy wygląd na pewno nie ma znaczenia – ja tam wychodzę z założenia, że z robotami jak z kwiatami – lepiej, kiedy są ładne ;-)

kenwood kenwoodkenwood kenwood kenwood

3. BLENDER DO ZADAŃ SPECJALNYCH 

Wykonany ze szkła, odpornego na wysokie i niskie temperatury. A to znaczy, że spokojnie możecie kruszyć w nim lód nawet zaraz po tym, jak rozgrzany kielich wyciągnięcie ze zmywarki. Ktoś powie, że to nie ma znaczenia? To wyobraźcie sobie imprezę na kilkanaście osób i kilka różnych dań, gdzie liczy się nie tylko jakość, ale też tempo pracy. My pokochaliśmy go głównie za możliwość błyskawicznego zrobienia smoothie, zup-kremów, dań dla Staśka czy koktajli. A że blender ma pojemność ponad 1,5 litra, to można przygotować w nim od razu kilka porcji napoju czy jedzenia. Moim faworytem jest póki co krem pomidorowy, chociaż z racji temperatur chyba czas najwyższy przerzucić się na jakiś chłodnik… ;-)

kenwood robot kenwood robot kenwood robot kenwood robot

4. SIŁA

Bo nie ma takiej rzeczy, której by tutejsza maszynka nie zmieliła. Twarde owoce, warzywa, ryby czy mięso? Z taką mocą i takimi ostrzami to naprawdę nie jest żaden problem. Co prawda nie targnęliśmy się jeszcze na własnoręczne przygotowanie domowej kiełbasy, ale tatar wyszedł obłędny! W ogóle część z Was ciągle pamięta i pyta o czasy, kiedy byłam wegetarianką. Spieszę więc wyjaśnić, że owszem, byłam – dopóki nie zamieszkałam z Pawłem, który przekupił mnie jajecznicą na boczku, podawaną w sobotę o poranku. Wtedy myślałam, że ten boczek to najpiękniejsze, co mógł dla mnie zrobić, no ale później wziął się za Kenwooda i miejsce starego, poczciwego boczku, zajął pierwszorzędny tatar.

kenwood robot

kenwood robot kenwood robot kenwood robot

kenwood robot

5. DYSKRECJA

Nie wiem, czy też macie to szczęście pomieszkiwać w blokach z tektury, ale sama mam wrażenie, że jak nasza sąsiadka tłucze w niedzielę kotlety, to cała klatka tłucze je razem z nią. Słowem – hałas niemiłosierny. Przyzwyczaiłam się już zresztą, że są sprzęty, które hałasować po prostu muszą – jak choćby blender, mikser czy jakikolwiek robot. I… było to bardzo głupie przyzwyczajenie, bo robot kuchenny Kenwood jest tak cichutki, że przygotujecie z nim wszystko nawet przy śpiącym obok dziecku. Jak na przykład ekspresowe babeczki, które wstawicie do piekarnika szybciej, niż wymienicie w pamięci wszystkie województwa. I spokojnie – czekoladowe babeczki nie idą w biodra – one idą prosto do serca!

kenwood recenzja

kenwood recenzja kenwood recenzja

6. MISA, Z KTÓRĄ NIE ZACHLAPIESZ POŁOWY MIESZKANIA

Kiedy kupowałam swojego pierwszego robota – jeszcze na studiach – nasłuchałam się, jaką to ma głęboką misę i jak dzięki temu ciasto nie będzie bryzgać na boki. Cóż – życie szybko pokazało, że była to co najwyżej głęboka ściema, a ja przy okazji kolejnych zakupów musiałam się zaopatrzyć w fartuszek (chociaż bardziej skuteczna byłaby chyba folia malarska – wtedy nie miałabym każdorazowo do zmycia jakiejś połowy mieszkania). Tutaj tej ściemy nie ma – robot kuchenny Kenwood ma misę o pojemności niemal 7 litrów. Spokojnie można w niej ubijać do 16 białek jednocześnie lub za jednym zamachem zagnieść… 5 kg ciasta. No, może aż tak nie poszaleliśmy, ale z ciastem na pizzę poradził sobie doskonale.

kenwood robot kenwood robot kenwood robot kenwood robot kenwood robot

7. TRYB ROZPIESZCZANIA 24/7

Ja wiem, że pieniądze szczęścia nie dają, ale tak się składa, że za pieniądze można kupić składniki na naleśniki, a to już jest bardzo blisko szczęścia. Zwłaszcza w sobotnie, leniwe poranki. Jeśli do tego serwuje Ci je facet Twojego życia, ubrany w rozchełstaną, białą koszulę, to myślisz sobie, że gdybyś była Simsem, bankowo miałabyś wszystkie wskaźniki na zielono. A co do tego wszystkiego ma robot kuchenny Kenwood? Ano to, że on to wszystko ułatwia. Że przygotowywanie napojów i posiłków staje się wygodne i łatwe. Że nie trzeba rozkładać się z tysiącem sprzętów, bo wystarczy on jeden. Że możesz rozpieszczać się tutaj dowoli, bo 3/4 roboty w kuchni on i tak odwali za Ciebie ♥

kenwood robot kenwood robot

kenwoodkenwood robot

kenwood robot

PS. Spokojnie, nadal jesteśmy na przedślubnej diecie. I to takiej na cały etat, to jest… do godziny 17 ;-)

Wpis powstał we współpracy z marką Kenwood

Zdjęcia: Angelika Paruboczy

Subscribe
Powiadom o
guest
36 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ewelajna

Wszelkie kuchenne cacka są ekstra. ? Ja miłością czystą
i nieskazitelną kocham termomix i mój robot planetarny, też kenwooda. Oprócz poosutego mieszadla, nasza miłość trwa bezszwankowo już 3 lata. A pokochałam te moje sprzęty jeszcze bardziej, jak związała się z kucharzem, który oddziela życie prywatne od zawodowego. ? ?

Joanna Pachla

Jak to oddziela? :D Znaczy, że Ci nie chce gotować? :D

Ewelajna

Czasem coś ugotuje, ale raczej pierzę, sprząta i naprawia wszystko co udaje mi się popsuć :D

Joanna Pachla

To też całkiem uczciwy układ! :D

hanysh

Ja marzę o termomiksie, serio, chyba o żadnej rzeczy nie marzę tak bardzo! To jest jedyna nadzieja dla moich dwóch lewych rąk do gotowania!

Joanna Pachla

A to nie wiem, nigdy nie próbowałam. Tzn. termomiksa, bo dwie lewe ręce to mam do gotowania od urodzenia :D

hanysh

U mnie też to się zaczęło mniej więcej wtedy ;). Wracając to termomiksa – też nie próbowałam, może właśnie dlatego pokładam w nim wszystkie nadzieje haha

Ada | Rzeczovnik

Ja mam i powiadam, lepiej nie zapraszaj akwizytorów Thermomixa do domu, bo na pewno nie wyjdą od Ciebie bez podpisanej umowy sprzedaży :) naprawdę tacy są dobrzy. No chyba że naprawdę chcesz kupić, to zapraszaj :D My mamy naszego już dwa lata i nie żałuję, chociaż nie powiem, żebym codziennie go używała. Jego największą zaletą są te wszystkie książki i dinksy z przepisami, gotuje się z tym super łatwo i mnóstwo ludzi się w to wkręca (thermomix to trochę taka sekta). Ja generalnie jestem osobą mającą przepisy w poważaniu i gotuję głównie w duchu zero waste, czyli z tego co… Czytaj więcej »

Joanna Pachla

A to dalej tak działa? Że mają akwizytorów? o_O Myślałam, że takie rzeczy to się działy z 10 lat temu :D

Ada | Rzeczovnik

tak, tak! tylko tak się kupuje thermomixy (no chyba, że na allegro, czasem ludzie odsprzedają, mój teść tak kupił). Oczywiście słowa akwizytor się nie używa, bo brzydkie. Przychodzisz na pokaz gotowania, albo organizujesz go u siebie i pan lub pani przyrządza Ci pokazowe potrawy, a w aucie ma już pudło z maszyną :)

Natalia Majoch

O matko, jak mi by się marzył taki robot, żebym mogła wyrzucić wszystkie te zwykłe sprzęty, które zagracają pół domu…

Joanna Pachla

Szepnij tam coś na ucho Panu Mężowi! ;)