Czego nie mówić kobiecie w ciąży? Które pytania sprawiają autentyczną przykrość, a które z miejsca doprowadzają do szału? Dziś mam dla Was konkretną ściągawkę. To zestaw najsłynniejszych haseł wraz z propozycjami reagowania na nie. Bierzcie i śmiejcie się z tego wszyscy, choć jako kobieta, która kiedyś w ciąży była, przypominam, że często jest to jednak śmiech przez łzy.
CZEGO NIE MÓWIĆ KOBIECIE W CIĄŻY? PRZYKŁADY:
Będziesz karmić?
Nie, głodzić.
Jaki duży brzuch! To bliźniaki?
Nie, obiad.
Chyba będzie dziewczynka, bo zabiera mamie urodę.
To co Ty musiałaś urodzić?
Co to będzie?
Najpewniej dziecko. Chociaż mąż obstawia ziemniaka.
Widać, że hormony szaleją.
Więc lepiej zejdź mi z oczu.
W Twoim wieku to się nie boisz?
Tylko wściekłych małp i złych ludzi.
Czemu dopiero teraz?
Bo wcześniejszych pięć ciąż poroniłam.
Buzia Ci się zaokrągliła.
Naprawdę to powiedziałaś?
Ciąża to nie choroba.
500+ się zachciało?
Za tyle to nie wstaję z łóżka.
A jak będziesz rodzić? Wiesz, że naturalny jest najlepszy?
Najlepszy to taki, w którym rodzi się zdrowe dziecko.
To Ty jeszcze nie urodziłaś?!
Jak by Ci to powiedzieć…
Mąż się chyba ucieszył?
No nie obstawiałabym.
Ale masz mały brzuch!
Mały, ale wariat.
Myślisz, że uda Ci się odzyskać figurę?
Coś jest nie tak z moją figurą?
Mogę dotknąć brzucha?
Nie?
To planowane?
Nie, z kalendarzyka.
A ja w ciąży przytyłam tylko 5 kg.
A resztę kiedy?
Boisz się porodu? Dla mnie to była masakra.
Nie. Wcale.
No, w końcu cycki Ci urosły.
Dzięki, nie zauważyłam.
To ile już kilo na plusie?
Y…
To teraz wreszcie się najesz.
Taki był plan.
Wyglądasz na zmęczoną.
A Ty zawsze taka subtelna, czy tylko dzisiaj?
Będziesz szczepić?
Tylko jeśli zechcę, żeby przeżyło.
Wyśpij się na zapas.
Masz tam jeszcze jakieś głupie rady, czy ta była ostatnia?
Ojej, a czemu takie imię?
Bo i tak oddajemy je do adopcji.
Aaa, chłopczyk? Pewnie wolałabyś dziewczynkę?
Uuu, dziewczynka? Szkoda, każdy mężczyzna wolałby syna.
Planujecie więcej dzieci?
Jeszcze nie zdążyłam urodzić pierwszego.
Boisz się porodu?
A jak myślisz?
Naprawdę zamierzasz to wszystko zjeść?
Taki był plan.
Coś źle wyglądasz.
Spierdalaj.
Nie służy Ci ta ciąża…
Ani ta rozmowa.
Teraz tyle poronień. Nie boisz się?
Dlaczego miałabym?
Byle zdrowe było.
I może niebrzydkie.
A robiliście testy na Downa?
Nie, a Ty?
Te problemy z cerą to chyba przez ciążę?
Jakie problemy?
Ciesz się, że Ci się udało zajść.
Pożyczyć Ci starego?
Dlatego z ciężarną nie rozmawia się wcale a jeśli już się rozmawia to normalnie. Nie jakieś pierdololo, ale można iść na lody, cokolwiek, pozwolić tej kobiecie chociaż na chwilę zapomnieć, że otacza ją np. banda debili z głupimi pytaniami i cały szereg babć, cioć i innych z dobrymi radami sprzed pół wieku. Ja tak robiłam z moją siostrą, żeby nie zwariowała. A jak chciała pogadać o ciąży to siedziałam i słuchałam. Czasem nie trzeba nic więcej, jak kogoś kto zwyczajnie wysłucha.
Pozdrowienia ;)
Rozwaliło mnie to o tym przytyciu 5 kg. Najlepsza odpowiedź ever xD
Choć ciężarówką byłam 10 lat temu to zdrowo się uśmiałam. ?
O boże, umarłam ?
Jery jakie to dobre!