Naczelny idioto polskiego internetu: milcz!

Na pewno słyszeliście o sprawie 27-letniej Magdaleny Żuk, która wybrała się na wakacje do Egiptu i która żywa stamtąd już nie wróciła. Być może mignęła Wam też historia pewnej czternastolatki, która wyszła rano do szkoły i ślad po niej zaginął. Wiecie, co miały ze sobą wspólnego? Ano to, że jedna i druga sama jest sobie winna. To znaczy: tak zawyrokował internet.

Otóż Magda była głupia, bo zachciało jej się samotnych wycieczek. Była głupia podwójnie, bo z taką urodą do takiego kraju to tylko samobójca się puszcza. Ba, była głupia potrójnie, bo na pewno wypiła tam jakiegoś drinka! Przecież każda mądra kobieta jest: a) zamężna, bo na wakacje można jeździć tylko w parach, b) brzydka, bo uroda to zbytek i prowokacja, c) zawsze trzeźwa, bo jak coś wypije, to daje towarzystwu przyzwolenie na morderstwo lub gwałt.

Naprawdę, w takim świecie żyjemy? Gdyby napisał to jakiś zakompleksiony szesnastolatek jeden z drugim (z całym szacunkiem dla szesnastolatków), to może bym jeszcze jakoś to sobie wytłumaczyła. Może dorastał na smutnej, polskiej wsi (pozdrawiam polskie wsi wesołe), może za dużo grał w gry, a kobiety miewał tylko takie, zapisane na dysku swojego komputera. No, nie wiem – znalazłabym dla tej jego głupoty kilka sensownych usprawiedliwień. Ale jak piszą mi to ludzie dorośli, a zwłaszcza kobiety, to nóż mi się w kieszeni otwiera. Jak to szło? Człowiek człowiekowi wilkiem? Kobieta kobiecie kobietą – to jest chyba dzisiaj największe przekleństwo.

Nikt nie ocenia tak surowo jak kobiety. Nikt nie jest tak zawzięty i tak agresywny – zarówno na ulicy, jak i w internecie. Nie, nie prowadzę na ten temat żadnych zaawansowanych badań, nie spisuję statystyk, ale mam oczy i uszy, więc widzę i słyszę. Pod zdjęciem zaginionej czternastolatki wypowiadały się oczywiście matki. Jak myślicie, jakie to były komentarze? Pełne współczucia, empatii, wsparcia dla bliskich? A gdzie! To była dokładna analiza stopnia regulacji jej brwi, zbyt ostrego makijażu i nieodpowiedniego jak na ten wiek ubrania (bo do czasu osiągnięcia pełnoletności odpowiedni dla dziewczynki jest tylko szary, bury dres). Te kobiety, jedna z drugą, z prędkością światła wydały na nią wyrok: na bank ją ktoś zgwałcił, bo z takim wyglądem sama się przecież prosiła.

Czyli, jeśli dobrze rozumiem: jeśli jakiś zwyrodnialec spotyka na swojej drodze ładną, umalowaną dziewczynę, to otrzymuje przyzwolenie na morderstwo lub gwałt? Czy tak to się właśnie odbywa? Ofiary selekcjonowane są według makijażu? A brak makijażu działa jak tarcza ochronna? Tak samo w przypadku Magdy w Egipcie – jeśli kobieta wyjeżdża sama na urlop, to dlatego, że liczy się z tym, że może tam zostać pobita/porwana/zgwałcona? Ja może powiem to głośno, choć wydawało mi się to oczywiste: GWAŁCI GWAŁCICIEL. To nie uroda, makijaż, strój, noc ani park stoją za gwałtami. Za gwałtami stoją gwałciciele. Tak, jak za porwaniami stoją porywcze, a za morderstwami mordercy. Słowem: LUDZIE.

Z kolei próba tłumaczenia oprawcy i zwalania winy na ofiarę jest nie tylko głupia i bezczelna, jest po prostu chora. Dopiero co mieliśmy podobną historię z Rafałem Piaseckim – to, jak traktował swoją żonę, także próbowano tłumaczyć jego trudnym (najpewniej wyssanym z palca) dzieciństwem. Teraz dzieje się dokładnie to samo. No więc: nie. Nie gódźmy się na przerzucanie odpowiedzialności. Nie mylmy pojęć, nie utożsamiajmy kata z ofiarą. Nic nie tłumaczy gwałtu, morderstwa, porwania, pobicia. Nie ma okoliczności łagodzących, jak stan upojenia alkoholowego czy wyzywający strój.

A tymczasem czytam te wszystkie komentarze oburzonych kobiet i zastanawiam się, jaki świat gotują swoim dzieciom. Jak wychowują swoich synów, w jakim przekonaniu? Czy uczą ich, kogo i kiedy można zgwałcić? W jakich okolicznościach jest to dozwolone? Bo mnie to autentycznie ciekawi. Czy zezwoleniem na gwałt jest już makijaż typu nude, czy musi być jednak czerwona szminka? Czy spódnica musi być przed kolano, żeby dało się zgwałcić? Czy może być też dłuższa? Wszak dłuższą można podwinąć, a kobieta powinna się z tym liczyć. A fryzura? Rozumiem, że do gwałtu zachęcają natapirowane blondynki. To jakim cudem wśród ofiar są też brunetki i szatynki, których szczytem ekstrawagancji była w chwili gwałtu niedbale zawiązana kitka?

I co te kobiety mówią swoim córkom, jeśli one także zostaną one zgwałcone? Że źle się ubrały? Za mocno pomalowały? Żeby lepiej przemyślały swój outfit na następny dzień? Ktoś w ogóle czuje, jak bardzo to jest absurdalne? Tu nie idź, tego nie zakładaj, tamtego nie pij, z tamtym nie rozmawiaj. Wiecie, co to jest? Próba ograniczania kobietom wolności. Gorzej! To jawne mówienie im: jeśli się nie dostosujesz i spotka Cię krzywda, to wiedz, że sama jesteś sobie winna.

APEL PIERWSZY

Dlatego chciałabym wystosować dzisiaj dwa krótkie apele. Pierwszy do kobiet, które – w natłoku podobnych komentarzy – mogą zacząć w te wszystkie bzdury wierzyć. Które – bezbronne, wystraszone, pozostawione same sobie – mogą w razie podobnej tragedii naprawdę poczuć się winne. Otóż:

Po pierwsze, możesz malować się, jak chcesz.

Po drugie, możesz ubierać się, jak chcesz.

Po trzecie, możesz pić, ile chcesz – choć rozsądniej jest pić tyle, ile umiesz.

Po czwarte, możesz jeździć sama na wakacje.

Po piąte, możesz wychodzić z domu po ciemku.

Po szóste, możesz mieć mężczyznę, który będzie Cię chronił.

Po siódme, nie musisz mieć mężczyzny, który będzie Cię chronił.

Po ósme, kat zawsze będzie katem, a ofiara ofiarą. Nie ma czegoś takiego jak prowokacja, zły makijaż, zły strój, źle wypity drink. Krzywdy, zadanej drugiemu człowiekowi, nic i nigdy nie usprawiedliwia.

Po dziewiąte, jeśli nie daj Boże coś Ci się stanie – pamiętaj, że to nie Ty jesteś winna. Zgłoś to na policję, sprawca musi zostać ukarany.

Po dziesiąte, nie czytaj w internecie głupich komentarzy.

APEL DRUGI

Drugi apel – przeciwnie – będzie do osób komentujących. Jesteś jedną z nich? Też uważasz, że to kobiety są same sobie winne? Że za to, jak wyglądają, należy im się kara? To teraz uważaj:

Po pierwsze, jesteś idiotą.

Po drugie, jeżeli naprawdę tak uważasz, to powinieneś się leczyć, zanim wyrządzisz komuś jakąś krzywdę. Nieważne, czy stanowisz zagrożenie bezpośrednie i sam możesz na kogoś napaść, czy może zagrożenie pośrednie i wychowujesz tylko dziecko, któremu podobne nauki wpajasz. Naprawdę – lecz się.

Po trzecie, jak nie umiesz pomóc/okazać wsparcia/zachować się jak człowiek, to milcz. Swoimi słowami możesz zadać komuś niepotrzebny ból. Wyobraź sobie, że na miejscu którejś z tych dziewczyn jest Twoja siostra, koleżanka, dziewczyna. Naprawdę chciałbyś te wszystkie słowa przeczytać?

Po czwarte, komentowanie jest dobrowolne. To nie jest tak, że za brak idiotycznego komentarza w internecie Facebook nagle blokuje Ci konto. W żadnym miejscu na świecie nie ginie też mała panda i nie odsuwa to momentu wynalezienia lekarstwa na raka. Dlatego jak nie wiesz, co powiedzieć, to nie mów. Taka prosta, a taka piękna zasada.

Po piąte, kobieta się o nic nie prosi – prosi się świnia.

Po szóste – kobieta nie „puszcza się” na wakacje sama – kobieta sama na wakacje wyjeżdża. Bo może. Bo takie jest jej święte prawo. A puszczać to Ty możesz latawce na wietrze.

Po siódme, nie każda kobieta ma faceta i nie każda nawet takiego chce. Co więcej, są kobiety, które mają mężczyzn, ale nie są przyklejone do nich 24 godziny na dobę i czasem wyjeżdżają bez nich z miasta albo i z kraju. Dasz wiarę?

Po ósme, nie rozliczaj dziewczynek z tego, gdzie i jak się „szwendają” – ta zaginiona szwendała się akurat do szkoły – rozumiem, że zgodnie z Twoją logiką, na tej trasie nie miało prawa spotkać jej nic złego?

Po dziewiąte, każdy ma prawo malować się i ubierać jak chce. Wygląd nie prowokuje. Prowokacja nie usprawiedliwia. Zbrodnia zawsze jest zbrodnią i zawsze znajdzie się na nią odpowiedni paragraf.

Po dziesiąte, jesteś idiotą.


fot. Jacob Lund/fotolia.com
Subscribe
Powiadom o
guest
311 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ewelajna

Asia, tym wpisem wróciłaś mi trochę wiary w ludzi. Dzięki!

Aneta Wójcik

Asiu, brawa dla Ciebie za to, że potrafisz ubrać to w słowa. Mam nadzieję, że chociaż jedna osoba weźmie je sobie do serca i będzie o jednego idiotę mniej. Nikt nam nie gwarantuje, że jak wyjdziemy z domu w nocy ładnie ubrane i umalowane to nic się nie stanie. Równie prawdopodobne jest, że jakiś wariat potrąci nas w biały dzień kiedy będziemy szły zwyczajnie do sklepu po bułki, w dresie i bez makijażu. Ofiara jest zawsze ofiarą, która w dodatku ma rodzinę pogrążoną w cierpieniu.
Stanisław z pewnością będzie dobrze wychowanym mężczyzną :)

Małgosia Wyłupek

Serio myślisz, że zaczepka w nocy ładnej samotnej dziewczyny zdarza się równie często jak potracenie przechodnia w biały dzień? To Cię zaskoczę, wychodzenie z domu po bułki jest zdecydowanie bezpieczniejsze niż wychodzenie pół naga w nocy na impreze i picie alkoholu z obcymi ludźmi. Ten wpis z bloga powinien zostać usunięty, bo naiwne dzieciaki mogą uwierzyć, że wszystko nam wolno, bo czuwa nad nami jakieś prawo!

Ada

Tekst super! Swoich czytelniczek nie przekonasz, bo one już wiedzą, że masz absolutną rację i mogą Ci tylko przyklasnąć. Pytanie czy tekst dotrze do osób piszących takie obrzydliwe komentarze i czy w jakkolwiek zmieni ich sposób myślenia…