Ten wpis miał wyglądać zupełnie inaczej. Miał pokazywać Wam idealne buty do przedszkola, parku i na place zabaw. Absolutnie wygodne, wysokojakościowe, śliczne i – co najważniejsze – naprawdę najbezpieczniejsze i najzdrowsze buty dla dzieci, jakie kiedykolwiek mieliśmy. Okoliczności się jednak zmieniły i wszystkie te atrakcje i scenerie muszą na nas chwilę zaczekać. Tak samo, jak ja przez ostatnie dwa tygodnie czekałam z publikacją tego wpisu. Natomiast pór roku nie zatrzymamy. Temperatura na termometrach sięga już 17 stopni Celsjusza, słonko wyłania się zza chmur coraz częściej, a i sama wiosna zdaje się tą naszą kwarantanną zupełnie nie przejmować. W końcu, my sami łapiemy przecież wciąż to świeże powietrze, dbając o ruch i dotlenienie własne i naszych dzieci. Inaczej, bo w odizolowaniu, na pustkowiach czy we własnych ogrodach, ale jednak łapiemy.
Dlatego niżej przed Wami pięć modeli, które skradły nasze serca i w których Staszek śmiga już od kilku tygodni. Wszystkie to buty dla dzieci marki Bobux z ich serii I WALK, przeznaczonej dla dobrze umiejących już chodzić dzieci, dla stóp od rozmiaru 22 do 26. O samej marce nie będę się już Wam dziś rozpisywać, bo o tym, za co ją pokochaliśmy i dlaczego pozostajemy jej wierni, pisałam Wam już pod tym linkiem. Dziś skupimy się na konkretnych modelach i pokazaniu, jak wypadają podczas codziennych aktywności. A o ich jakości niech najlepiej świadczą wszystkie przyznawane Bobuxowi nagrody
NAJLEPSZE BUTY DLA DZIECI NA WIOSNĘ:
BUTY RYDER, CZYLI ELEGANCJA NA MIARĘ TRZYLATKA
Mój absolutnie ukochany model, jeśli chodzi o buty Bobuxa i buty dla dzieci w ogóle. Do tego w moim ulubionym i najbardziej uniwersalnym – zaraz po bieli – kolorze. Trochę to zgaszona żółć, a trochę musztarda (z delikatną wstawką granatu), przez co pięknie prezentują się niemal z każdym ubrankiem. Nosiliśmy je już zarówno do brązowych, zielonych czy czarnych portek, jak i do malinowych, niebieskich i bordowych. I za każdym razem wychodziła nam z tego świetna stylówka. No i to też zdecydowanie najbardziej elegancka para butów, w jakie zaopatrzyliśmy Staśka – w sam raz na większe wyjścia!
BUTY DIMENSION II, CZYLI FUTURYSTYCZNIE I ŁOBUZERSKO
Przyznam szczerze, że kiedy pierwszy raz zobaczyłam ten model na zdjęciach, byłam raczej sceptyczna. Czerń to chyba ostatni kolor, jaki przychodzi nam na myśl, kiedy kupujemy buty dla dzieci – a już zwłaszcza, kiedy mają to być buty na wiosnę. Natomiast zaryzykowałam, zamówiłam i kompletnie przepadłam! Na nodze prezentują się świetnie, wełna merynosa odpowiada tu za termoregulację, poszerzony rzep jest super wygodny, a ochrona czuba czyni je niezniszczalnymi nawet dla trzylatka. A do tego są absolutnie designerskie i oryginalne, a i Staszek mówi, że są wygodniejsze niż kapcie!
BUTY GRASS COURT LEMON: KOLOR, KTÓRY PRZYWOŁUJE WIOSNĘ
Ten model możecie już kojarzyć – to klasyczne Bobuxy, wykonane z najwyższej jakości naturalnej skóry oraz bawełny. Mięciutkie, leciutkie i turbo wygodne. Szczególnie lubię je za podwójne zapięcie na rzep, które z jednej strony pozwala dziecku na ekspresowe zakładanie i ściąganie, a z drugiej doskonale trzyma bucik na nodze i eliminuje problem człapania. Co ważne, idealnie pasują na każdą stopę, niezależnie od wysokości podbicia. A dlaczego w tak ekstremalnym kolorze? Bo chcieliśmy mieć choć jedną bardziej szaloną parę, która już samym kolorem przywoływałaby nam wiosnę! ;-)
RYDER PO RAZ DRUGI, CZYLI IDZIEMY W KLASYKĘ
Szczerze? Nie wyobrażam sobie nie mieć w garderobie ani jednej pary białych butów. Raz, że kocham biel i uważam ją za kolor doskonały, a dwa, że białe buty zawsze do wszystkiego pasują – nawet, jak człowiek wystroi się jak choinka. I tak, wiem, jak bardzo niepraktyczne są białe buty w przypadku dzieci – zwłaszcza tak małych. A już w ogóle, jeśli są to buty na wiosnę, gdy nietrudno o błoto, kałuże i inne katastrofy, ze smugami z szaleństw na trawie włącznie. Natomiast u nas białe buty to świętość. Ubrudzą się? Wyszorujemy. Zniszczą? Niemożliwe, bo Bobuxów nie sposób zajechać ;-)
BUTY STREET GRASS COURT, CZYLI TOTALNIE WODOODPORNIE
No i ostatnie, ale nie mniej ważne: Grass Courty w nowej odsłonie! Na pierwszy rzut oka mogą przypominać te wcześniejsze, żółte, ale różni je jedna, bardzo ważna rzecz: odporność na wodę. To zresztą pierwsze wodoodporne półbuty, jakie zrobił Bobux. Zaopatrzono je w wewnętrzną membranę, która sprawia, że stopy dziecka pozostają suche nawet w deszczową pogodę. Do tego zrobione zostały z wytrzymałej skóry z gumowym wykończeniem i w fajnym, granatowym kolorze. Dzięki wyściółce z bawełny są mięciutkie, a celowo pstrokata podeszwa odwraca uwagę od ewentualnych zabrudzeń.
Wpis powstał we współpracy z marką Bobux
Potwierdzam, u nas też tylko Bobux. I od butów akurat jestem ja, nie żona :) Pozdrawiam ciepło!
Ooo, brawo Ty! ;) U nas ja jestem od takich zakupów, ale nie powiem, mąż pomaga w wyborach! ;) Ściski dla Was!
O matko, buty na wiosnę… I znowu pół wypłaty pójdzie :) Dobrze chociaż, że chłopakom wystarczy po parze, dwóch, bo z trzema dziewczynkami moglibyśmy nie wyrobić ze starym finansowo :)
Hhahaha, nic nie mówi, ja też się ciągle śmieję, że gdybyśmy mieli córkę, to byśmy poszli z torbami :D A co dopiero z trzema :))
Asiaaa, powiedz, skąd ta Staśka stylówka biało-czarna? Jaki gość!!!
Zara! Dopiero co kupiona, więc na pewno jeszcze upolujesz :)