Chyba wszyscy je mamy. Obciachowe zdjęcia, które normalnie trzymamy tylko dla siebie. Śmieszne, bez cenzury, takie robione na totalnym spontanie. Bez pozowania, za to przy dużej dawce poczucia humoru, a czasem i dobrego wina. Albo, przeciwnie, zdjęcia piękne, robione na specjalne okazje, eleganckie i majestatyczne. Jak chociażby zdjęcia ze ślubu, chrzcin czy sesji brzuszkowej czy narzeczeńskiej. Albo – po prostu – zdjęcia rodzinne, domowe albo z wakacji. I pewnie gdyby nie ta cała kwarantanna, to dalej leżałyby sobie skryte w naszych komputerach w folderach bez nazwy albo zawalone tysiącami innych zdjęć w naszych telefonach. Natomiast to jest ten moment, żeby zrobić z nich dobry użytek i zaprojektować z nich genialne fotoprezenty w postaci fotoramek. Zwłaszcza, że fotoramki robi się w mniej niż minutę, a ekspresowo dostarczy Wam je polecany już przeze mnie masę razy Colorland.
Dzięki temu umilicie sobie czas kwarantanny, a dla najbliższych będziecie mieć symboliczny upominek na święta! Poza tym nie wiem, czy wiecie, ale Colorland to… polska marka z Podkarpacia Tyle się teraz mówi o tym, że warto wspierać nasze polskie biznesy – chyba więc warto, żebyście o tym wiedzieli!
KOMPROMITACJA W SŁUSZNEJ SPRAWIE
Zacznijmy od tytułowych, obciachowych zdjęć. Na pewno też takie macie. Raczej nie przeglądacie ich regularnie, ale jak już na nie wpadniecie, to uśmiech gwarantowany. Uruchamiają wspomnienia, przywołują dobre, pełne szczęścia dni. Te, których tak bardzo nam teraz brakuje. Co możecie z tym zrobić? Wywołajcie je! Zróbcie sobie projekt fotoksiążki online, zamówcie odbitki. Chociaż ja bym poszła w jeszcze inny pomysł i porobiła z nich właśnie fotoramki. Bo po albumy czy fotoksiążki trzeba siegnąć, otworzyć je, zacząć przeglądać. A porozstawiane po półkach czy porozwieszane po ścianach fotoramki będziecie mijać codziennie. I codziennie będziecie reagować na nie tym sam uśmiechem.
Co to w ogóle takiego? Fotoramka, czy – jak kto woli – kwadramka – to genialna alternatywa dla standardowego wywoływania zdjęć i dokupowania do nich ramek. Tutaj Colorland robi wszystko za Was. Jedyne, co musicie zrobić, to wybrać na stronie Colorland produkt Fotoramka Kwadramka 20×20, załadować z komputera czy telefonu kilka zdjęć, dobrać kolor ramki i… już. Zamawiacie je i po kilku dniach są już u Was. Mają idealną wielkość 20×20 cm, a projektowanie ogranicza się do wrzucenia zdjęć do edytora online. Jak chcecie, możecie też dodać do nich jakiś tekst. No i do wyboru macie aż 3 kolory ramek: biały, czarny i drewniany. W sumie, sama nie wiem, który najładniejszy, więc zrobiłam mix ;-)
FOTORAMKI TO IDEALNY PREZENT NA CZAS KWARANTANNY
Fotoramki mogą się też przydać w bardziej szczytnym celu. Już za chwilę Wielkanoc. Dla wielu – jedna z nielicznych okazji w roku, żeby zobaczyć się z mieszkającą daleko rodziną. Tym razem z tego jednak nici. Czekają nas najtrudniejsze i najdziwniejsze święta w naszym życiu. Ciche, z dala od bliskich. Dla mnie te fotoramki to więc też cudny pomysł na prezent dla rodziców czy dziadków. Dla tych tak ważnych w naszym życiu osób, które teraz są w grupie największego ryzyka i które jak nigdy muszą unikać kontaktu z innymi. A przecież samotność jest w tym wieku najgorsza. Najdotkliwsza, najbardziej bolesna. Dlatego fotoramki to doskonały sposób, żeby pokazać bliskim, że o nich pamiętacie. Żeby choć tak wesprzeć tych ludzi, za którymi normalnie skoczylibyście w ogień, ale teraz wiecie, że najlepsze, co możecie dla nich zrobić, to po prostu trzymać się z dala.
Wiem, że to nie jest proste, bo sama nie widziałam babci od stycznia. A świadomość tego, że mam do niej teraz 5 minut, a i tak nie mogę jej wyściskać sprawia, że serce mi pęka. Ale tego nie przeskoczymy. Ja już swoje ramki zrobiłam, Wy też spróbujcie. Wybierzcie jedno albo kilka zdjęć: swoich, swojej rodziny, dzieci. Zróbcie z nich fotoramki, wyślijcie je prosto do rodziców czy dziadków. Trochę jak prezent od zajączka, a trochę dla ukojenia tęsknoty i zabicia smutków. To cudowny prezent, sentymentalny, od serca. A do tego tani, bo 32 zł za taką pamiątkę to tyle, co nic. Do tego Colorland ma masę świetnych promocji i jest mistrzem ekspresowych wysyłek. Wiem, że jeśli zamówicie fotoramki do niedzieli 5 kwietnia do godz. 23:59, a fotoksiążki do 6 kwietnia do godz. 23:59, to przed świętami dotrą do Waszych bliskich. A znam ich już tyle czasu, że absolutnie im ufam.
ZRÓB RZECZY, NA KTÓRE DOTĄD BRAKOWAŁO CI CZASU
Nie wiem, jak Wy, ale ja jestem zupełnie niezdyscyplinowana, jeśli chodzi o regularne selekcjonowanie i wywoływanie zdjęć. To, że nie miałam kiedy zająć się zdjęciami z wakacji, to jeszcze pół biedy. Ale dacie wiarę, że do dzisiaj nie zrobiłam fotoksiążki z naszego ślubu i wesela? I to nie dlatego, że projektowanie jest jakoś bardzo skomplikowane, bo akurat Colorland ma tak intuicyjny edytor, że nawet największa gapa sobie poradzi. Po prostu wysiadałam na etapie układania sobie listy priorytetów. Przecież zdjęcia nie uciekną, nie? A tekst na bloga sam się nie napisze. Mieszkanie się samo nie posprząta. „Wiedźmin” sam się nie obejrzy. Czasem celowo przekładałam przeglądanie zdjęć na inny dzień, a czasem zwyczajnie o tym zapominałam. No ale doba nigdy nie będzie pewnie dłuższa, więc kiedy, jeśli nie teraz?
I Wam też radzę zrobić to samo. Przejrzyjcie zdjęcia, które od miesięcy albo i lat gromadzicie na swoich komputerach i w telefonach. Nie czarujmy się – im więcej ich mamy, tym mniejsze szanse, że dotrzemy do tych najstarszych. Ja zamierzam zrobić teraz ostrą selekcję. Z tych najlepszych zaprojektuję fotoksiążki na prezent dla rodziców, a z takich TOP of the TOP porobię nam też fotoramki. Przy okazji, to świetny pomysł na niskobudżetowe odświeżenie domu czy mieszkania. Ja zamierzam część porozstawiać po meblach, a z części zrobić kolaże na ścianach. To, co widzicie tutaj, to dopiero początek. Natomiast chcę móc patrzeć na nie codziennie, przechodzić koło nich, zatrzymywać się przy nich i przypominać sobie, jak beztrosko i pięknie to nasze życie może znowu wyglądać. Niech tylko minie w końcu ta epidemia.
KOSZT FOTORAMKI: 32 ZŁ. A NA ŚCIANIE POWIESISZ JĄ W 30 SEKUND
Fotoramki to też świetny pomysł dla wszystkich tych par, które rozdzieliły związane z sytuacją obostrzenia. Nawet tak mało romantyczny człowiek jak ja, w chwilach tęsknoty uwielbia przeglądać wspólne zdjęcia. Te, które widzicie tutaj, to była ekspresowa, przypadkowa sesja. Ot, robiliśmy zdjęcia na bloga, poprosiliśmy naszą Tolę o kilka zdjęć takich bardziej „naszych”, prywatnych. Wyszła z tego garstka zdjęć absolutnie pięknych i jak dla mnie naprawdę doskonałych. I choć sama mam dziś swojego męża przy sobie, to wiem, że nie wszystkie dziewczyny mają tyle szczęścia. Tęsknicie za swoimi partnerami? Wywołajcie sobie Wasze wspólne zdjęcia. I dla siebie, żeby móc postawić je sobie na biurku czy na szafce przy łóżku. I dla nich, żeby mieli od Was pamiątkę z wspólnych chwil w tych chwilach rozłąki.
A na koniec mega ważna informacja praktyczna. Fotoramki możecie nie tylko porozkładać na meblach, ale i zawiesić je sobie na ścianach. I to szybko, bez niczyjej pomocy i bez konieczności wiercenia dziur. Każda ramka ma już przymocowane rzepy montażowe, dzięki którym z powieszeniem jej poradzi sobie każdy! Po prostu: odklejacie papier ochronny, przyklejacie ramkę do ściany, przytrzymujecie 30 sekund i gotowe! Do tego Colorland jeszcze do 7 kwietnia ma darmowe dostawy paczkomatem i kurierem dla zamówień o wartości od 39 zł. Poza tym powiem Wam coś jeszcze. Mnie na przykład przeglądanie zdjęć uspokaja i zajmuje na długie godziny. To genialny sposób na relaks, wyciszenie się, zajęcie czymś głowy. Macie więc kolejny pomysł na pewny ratunek w tym trudnym czasie izolacji. Dobrej zabawy!
hahahhahah, o matko, macie więcej tych zdjęć z kaczką? :D
Mamy! :D I nie zawahamy się ich użyć! :))
Widziałam te fotoramki u Ciebie na stories, wyglądają przepięknie!
Na żywo jeszcze ładniejsze! Naprawdę, jestem mega zaskoczona, zwłaszcza przy takiej cenie <3
a długo czekałaś na dostawę?
Nie właśnie, Colorland wszystko dostarcza ekspresowo! W tekście masz podane terminy, do kiedy trzeba złożyć zamówienie, żeby na pewno doszło <3