Kiedy dzielisz z kimś życie, a on nie chce się z Tobą podzielić jedzeniem [+3 x INSTAX DO ZGARNIĘCIA!]

W swoim blogowaniu wyróżniam trzy rodzaje współprac idealnych. Pierwsza to taka, kiedy przychodzi do Ciebie jedna z Twoich ulubionych marek. Doskonale znasz jej produkty, używasz ich od dobrych kilku lat i nawet z zamkniętymi oczami zlokalizowałbyś je na półce w pobliskim markecie. Druga to taka, kiedy przychodzi do Ciebie jedna z marek, z którymi już współpracowałeś i mówi, że chce zrobić razem kolejną akcję. Czyli nie dość, że była zadowolona z poprzedniej, to jeszcze wierzy, że tym razem też uda Wam się stworzyć coś naprawdę fajnego. A trzecia to taka, kiedy przychodzi do Ciebie marka i mówi, że wpis wpisem, ale moglibyście zorganizować też super konkurs dla Twoich czytelników. I teraz uwaga, bo dziś jest jeden z tych nielicznych przypadków, kiedy wszystkie te rzeczy wydarzyły się jednocześnie. Znaczy się: magia! ;-)

Na pewno kojarzycie Lubellę. Pod tym linkiem znajdziecie nasz poprzedni wpis, w którym zdradzaliśmy Wam nasz ulubiony przepis na makaron z krewetkami. Dziś z kolei przed nami nowe gotowanie, a w roli głównej – jej ulepszone Pełne Ziarno! Jeszcze jaśniejsze i jeszcze delikatniejsze! Lubella zmieniła bowiem sposób mielenia ziaren i naprawdę czuć tę różnicę! Teraz Pełne Ziarno jest tak dobre, że znika w ekspresowym tempie. A żebyście mogli uwiecznić swoje dania, zanim Wam też znikną z talerza, na końcu wpisu czekać będzie na Was konkurs, w którym do wygrania będą aż trzy modele kultowego już aparatu Instax! I – oczywiście – spory zapas Pełnego Ziarna, które ma teraz nowy super smak! Ale zacznijmy od podstaw…


JOEY NIE DZIELI SIĘ JEDZENIEM!

Kojarzycie ten odcinek „Przyjaciół”, kiedy Phoebe wypytuje Joey’a o ostatnią randkę i nie rozumie, co poszło nie tak? Joey z przerażeniem wspomina wtedy, jak dziewczyna podczas romantycznej kolacji we dwoje jak gdyby nigdy nic sięgnęła po jego frytki. Joey Tribbiani wykrzyczał wtedy chyba swoje najsłynniejsze zdanie ze wszystkich 10 sezonów serialu: Joey nie dzieli się jedzeniem!!! I ja przez długie lata rozumiałam go jak mało kto. A później… Później urodziło się moje dziecko. Jeśli dodać do tego męża, który nigdy sam nie zamówi deseru, za to zawsze spróbuje mojego, wychodzi nam całkiem fajna lekcja pokory i cierpliwości. Moja filozofia zmieniła się więc o 180 stopni i choć wiem, że Joey dziś by się w naszym domu raczej nie odnalazł, to zrozumiałam, że najlepsze posiłki na świecie (i te, najszybciej znikające z talerza!) to te, jedzone w większym niż własne towarzystwie.

Na szczęście więcej osób do jedzenia oznacza też często więcej osób do gotowania. Dlatego dziś znowu stajemy całą trójką do garów i zapraszamy Was do naszej kuchni! Niżej znajdziecie nasz ukochany przepis na makaron z gorgonzolą i orzechami – jest bajecznie prosty w przygotowaniu, zajmie Wam maksymalnie 25 minut, a smakuje tak, że będziecie bić się o dokładki! A i nowe Pełne Ziarno polubicie tak, że w trakcie gotowania będziecie je wyjadać z miseczki palcami!


PRZEPIS NA MAKARON Z GORGONZOLĄ I ORZECHAMI – SKŁADNIKI:

400 g makaronu Lubella Pióra Pełne Ziarno

250 ml śmietany 30 proc.

250 g sera gorgonzola dolce

100 g siekanych orzechów włoskich

natka pietruszki

sól i pieprz wedle uznania

pełne ziarnopełne ziarno lubellapełne ziarno pełne ziarno pełne ziarno


MAKARON Z GORGONZOLĄ I ORZECHAMI – INSTRUKCJA KROK PO KROKU:

gotujemy makaron w osolonej wodzie

na patelnię wrzucamy masło, rozpuszczamy i podgrzewamy

siekamy orzechy włoskie – na taką grubość, jaką lubimy

wsypujemy orzechy na patelnię i delikatnie prażymy

dolewamy śmietanę i podgrzewamy

wrzucamy gorgonzolę

podgrzewamy całość, redukując objętość sosu

przyprawiamy pieprzem dla smaku (sól tylko dla fanów, bo ser i tak jest słony)

dodajemy ugotowany makaron

wyłączamy kuchenkę i wykładamy wszystko na talerz

posypujemy danie posiekaną natką pietruszki

dla dekoracji dodajemy na górę połówki orzechów i kawałki gorgonzoli

makaron z gorgonzolą i orzechami makaron z gorgonzolą i orzechamimakaron z gorgonzolą i orzechami


DLACZEGO AKURAT LUBELLA PEŁNE ZIARNO?

Dla niewtajemniczonych: Lubella Pełne Ziarno to alternatywa dla klasycznych, „białych” makaronów. Jak pewnie wiecie, makaron wytwarzany jest z pszenicy. Ale to nie w samym ziarnie, a w łusce znajduje się najwięcej witamin i minerałów, tak ważnych dla naszego organizmu. Dlatego Lubella opracowała specjalny proces mielenia, pozwalający na zachowanie tych wszystkich wartości odżywczych. Dzięki temu jej pełnoziarniste makarony dostarczają nam m.in. żelazo, miedź, fosfor, mangan, a także błonnik, który pomaga w oczyszczaniu organizmu i nabieraniu sił do działania. Co więcej, są też źródłem białka, które zapewnia energię do pracy, oraz węglowodanów, które uzupełniają glikogen w tkance mięśniowej i usuwają uczucie zmęczenia.

Teraz Pełne Ziarno przeszło małą rewolucję. Tak, jak pisałam Wam na początku, dzięki bardziej zmielonemu ziarnu, makaron po ugotowaniu jest jaśniejszy, a jego smak jeszcze bardziej delikatny. Dla kogoś, kto nie przeżyłby tygodnia bez choćby jednej porcji makaronu, ta różnica jest naprawdę wyczuwalna! I idę o zakład, że Wy też ją zauważycie. Polecam Wam tutaj zwłaszcza pióra i spaghetti, bo to taka klasyka nad klasykami, teraz w jeszcze fajniejszej odsłonie! Akurat u nas makarony pełnoziarniste od dawna lądują na talerzu, ale jeśli sami jeszcze ich nie znacie, to koniecznie sobie sprawdźcie. Mam nadzieję, że nasz przepis Wam w tym pomoże i Wasza najbliższa kolacja będzie pyszna! Tylko lojalnie uprzedzamy – tu naprawdę wszystko samo znika…! ;-)



UWAGA, KONKURS DLA WAS! 

A teraz to, co wszyscy lubią najbardziej, czyli… konkurs! ♥

Razem z Lubellą mamy dla Was aż 13 fantastycznych nagród! Do wygrania jest:

3 x aparat Instax Mini 9 oraz zestaw makaronów Lubella Pełne Ziarno

10 x zestaw makaronów Lubella Pełne Ziarno



Aby wziąć udział w konkursie, odpowiedz na pytanie:


A jeśli Twoje popisowe danie zniknęłoby nagle w niewyjaśnionych okolicznościach, kogo typowałabyś jako sprawcę? Wiecznie głodnego narzeczonego, przyjaciółkę, wujka Zbyszka, a może podejrzaną sąsiadkę spod piątki?

Zdradź nam, kto jest największym miłośnikiem makaronu, jakiego znasz i wymyśl nazwę na danie z Pełnym Ziarnem od Lubelli, które zjadłby najchętniej! Im bardziej kreatywna nazwa, tym lepiej! 


Spośród wszystkich odpowiedzi wybierzemy 13 najlepszych! Na Wasze zgłoszenia czekamy tutaj, w komentarzach pod tym wpisem, do 27 sierpnia do godz. 23:59. A już 2 września opublikujemy wyniki!

Szczegółowy regulamin konkursu dostępny jest pod tym linkiem.


WYNIKI KONKURSU

Kochani! Bardzo dziękuję Wam za tak ogromne zainteresowanie konkursem! Wasza kreatywność przeszła nasze najśmielsze oczekiwania i szczerze żałuję, że nie sposób nagrodzić wszystkich. Ale zasady to zasady, więc przed Wami lista zwycięzców!

Nagrody główne:

Magda za Paranormal Carbonarity

Olga za Makaron Copperfielda

Julia za wcielenie się w rolę Watsona

Nagrody dodatkowe:

Ilona za „Świnkę na grzybobraniu”

Weronika za Makaron Nieskończoności

Katarzyna za Spageticus Niepospolitus

Jagoda za swój Bó(m)bastyczny Makaron

Barbara za Makaron na stronie

Anna za pana Janusza – sąsiada

Aleksandra za McAron

Katarzyna za Toruńską masakrę wstążkami makaronu

Anna za #TomatoPennePuszek

Aleksandra za Makaron Samoznikający

Zwycięzcom gratuluję z całego serca i proszę o kontakt pod adresem joanna.pachla@gmail.com – zgodnie z wytycznymi, podanymi w regulaminie. Przypominam, że znajdziecie go pod tym linkiem. Uściski!



Wpis powstał we współpracy z Lubellą

Zdjęcia: Tola Piotrowska

Subscribe
Powiadom o
guest
406 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ola

o, Asia, do tego makaronu z gorgonzola polecam dodac troche gruszki pokrojonej w plasterki, wtedy to juz w ogole MAGIA! #teamgruszkazserem

A moim hitem, ktory ZAWSZE w magiczny sposob znika w nocy z pudelka na lunch, zostawionego na dzien kolejny jest Kurczak w sosie (u)topiony(m) #truestory. Maz moj wstaje o 3 rano (!) zeby skitrac sie w okolicach lodowki i wylizac wszystko, co udalo sie spakowac do lunchboxa. Nie znam innego takiego psychofana makaronu. A danie nie dosc, ze pyszota, to jeszcze niemal samo sie robi!

Aleksander

No przecież, że żona. I od razu mam nazwę dla jej ulubionego dania z makaronem. „KAŻDE” :D

Maja

Mój chłopak! Jego ulubiony makaron to „Spaghetti resztkowe” z resztek, ktore znajdziemy w lodówce :)