Chcecie się z czegoś pośmiać? Bardzo proszę, nowe historie z Facebooka!

Po bardzo długiej przerwie leci do Was nowa porcja statusów z Facebooka! Część z nich pochodzi z fanpage’a bloga, część była publikowana na moim koncie prywatnym. Jeśli chcecie, tam też możecie mnie obserwować ;-) A także na Instagramie, pod profilem @joannapachla – tam pojawiam się zdecydowanie najczęściej!

A tymczasem przed Wami kolejna szczęśliwa dwunastka. Bierzcie i śmiejcie się z tego wszyscy, jak i ja się śmiałam!

♦ ♦ ♦

robimy zdjęcia na bloga, ja w pełnym makijażu, więc zagaduję do Pawła:
– misiu, tak ładnie dzisiaj wyglądam, aż żal, żeby się taki makijaż zmarnował! może byśmy gdzieś wyszli wieczorem?
– no dobrze, pójdziemy do carrefoura, i tak mięso trzeba kupić.

♦ ♦ ♦

otóż właśnie zadzwonił do mnie starszy pan kurier mówiąc, że wita mnie bardzo serdecznie i chciał przeprosić, że przez chwilę nie był moim kurierem, ale zmienił firmę i znowu jest kurierem i znowu będzie jeździł po moim osiedlu i ciepło mnie pozdrawia, bo teraz już bez przeszkód będziemy ze sobą w kontakcie.

wyczuwam wiele wybornych statusów na fejsa!

♦ ♦ ♦

siedzę sobie nad basenem na tej Krecie, jest tu całkiem sporo Polaków, i nagle słyszę ojca z może trzyletnim chłopcem:

– Macieju, Macieju! – woła ojciec.

imię niezdrobnione, wołacz zachowany, myślę sobie: oho, zarzuci mu zaraz jakimś „pozwólże tutaj zanurzyć nóżęta swoje”, na co on:

– Macieju, Macieju! pozwólże tutaj robić plum z ojcem!

♦ ♦ ♦

ostatni dzień wakacji z dzieckiem. pytam:

– kochanie… a gdyby tak nasz lot odwołali i wydłużyli nam turnus o kolejny tydzień?
– kajakiem bym popłynął do domu!

♦ ♦ ♦

to uczucie, kiedy kurier żegna się z Tobą słowami:

– to pewnie do jutra, nie?

♦ ♦ ♦

jadę sobie mytaxi z jakimś uroczym, śniadym chłopcem o imieniu Bohdan, który puszcza mi muzykę w bliżej nieznanym mi języku. kiwam sobie głową zamyślona i tak wywiązuje się dialog:

– podoba się pani?
– no…
– fajne takie. na lato.
– no…
– a to pani też nie polka?
– nie, czemu?
– przepraszam, myślałem, że nie mówi pani po polsku…

1:0 dla ciebie, Bohdan.

♦ ♦ ♦

zamówiłam sobie z h&m spodnie. wyglądam w nich dość nieszczęśliwie, ale mimo wszystko podobają mi się. pytam więc starego:

– kurczę, ładne. ale to chyba nie jest mój krój, nie?
– nie. wyglądasz w nich jak czereśniak.
– nie mogłeś powiedzieć, że trochę zbyt wintydż?!
– powiedziałem. tylko po polsku.

♦ ♦ ♦

wakacje z mężem. stara, dobra szkoła pojazdu:

– o! oliwki z pestkami! nigdy takich nie jadłam!

– a czereśnie jadłaś? to się robi podobnie.

♦ ♦ ♦

zamawiam taksówkę, żeby odebrała coś dla mnie i przywiozła mi prosto do domku. po czym przyjeżdża pan i wywiązuje się między nami dyskusja:

– ale wie pani, że za paczuszkę jest 10 zł drożej?
– o, a powinno być taniej.
– dlaczego?
– no jedzie pan sam, nikt panu nie gada, nie je, nie śmierdzi.
– o, i ja się tego właśnie boję najbardziej.
– czego?
– życia w samotności.

♦ ♦ ♦

otóż jedna z moich kochanych przyjaciółek opowiada mi, że chyba się zakochała. Kurczę, super sprawa – myślę. no i dopytuję: a czy fajny, a czy mądry, ładny i w ogóle jaki:

– no… fajny. swojski taki.
– swojski?
– no wiesz. jak kiełbasa.

♦ ♦ ♦

otóż musicie wiedzieć, że jestem totalną blacharą, zakochaną w BMW x6. wzdycham do tego auta na ulicy, głaszczę go po masce, jak stoi jakieś zaparkowane i akurat nikt nie patrzy i takie tam inne fetysze.

Paweł pozostaje na tę miłość niewzruszony, bo przecież nasz stary jak pismo focus też jest całkiem spoko. dziś na parkingu znów widzę jednak x6, znów wzdycham, że co poradzę, że lubię takie duże auta, na co on:

– jest dużo dużych aut: ciężarówki, autobusy. szambiarki.

♦ ♦ ♦

rozmowa z przyjaciółką:

– wiesz, ja to bym się już chciała zakochać. postawić wszystko na jedną kartę. mieć coś na całe życie, no.

– to nie prościej zrobić tatuaż?


Poprzednie partie historyjek i dialogów znajdziecie pod tymi linkami:

Na przypale albo wcale. Łapcie nowe historie z Facebooka!

Życie w odcieniu Russian Red. Nowe historie z Facebooka

Statusy ciążowe, czyli jak prawie przegapiłam swój poród

Bo czasem trzeba się zapić, czyli świeżutkie historie z Facebooka

Kurierzy i kierowcy Ubera. Moje ulubione gatunki człowieka

Dzień, w którym osiągnęłam wszystko

Zapiski na pudełku popcornu, czyli 12 dialogów z Nowych Horyzontów 

Przejdźmy do meritum, po prostu 

Dentysta i inne koszmary. Nowe historie z Facebooka

Jak Czerwony Kapturek w ciemnym lesie, czyli relacje z mężczyznami

Kicia, nie miaucz, czyli statusy z fejsa ocalamy od zapomnienia

Miłość, żyrafy i inne historie

Ja i ludzie. Dialogi z drogi


fot. studiostoks/fotolia.com
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Radownisia

Asia, inspirujesz masę ludzi! Pomagasz innym zrozumieć świat i by przy tym nie zgłupieli ;) Pokazujesz jak się uśmiechnąć i po prostu fajnie żyć. Myślę, więc że nie bez powodu znalazłaś się na mojej liście inspirujących ludzi świata TUTAJ <3

Agnieszka

Asia, my to z panem kurierem sobie ciepiemy. Tzn. kurier dzwoni do mnie i pyta czy ciepnąć, jak zawsze, ja, że tak. On na to: bo ja już ciepnąłem. I dodaje: Pani to mnie kiedyś zabije, jak jakieś szkło przyjdzie. The End. Pozdrawiam