Oto i one! Nowiutkie i świeżutkie statusy z Facebooka! Część z nich nie ujrzała jeszcze światła dziennego, część pochodzi z fanpage’a bloga, a część była publikowana na moim koncie prywatnym. Jeśli chcecie, tam też możecie mnie obserwować ;-) A także na Instagramie, pod profilem @joannapachla – tam razem z Pawłem i Staśkiem pojawiamy się zdecydowanie najczęściej!
A tymczasem przed Wami kolejna porcja dobra! Bierzcie i śmiejcie się z tego wszyscy, jak i ja się śmiałam!
♦ ♦ ♦
jesteśmy ze starym w maku. idzie do kasy, czyta coś na plakacie, po czym wraca podekscytowany:
– dziś kawa po dwa złote. chcesz? kupię Ci sześć.
♦ ♦ ♦
kocham naszą nianię. bezstresowe wychowanie to w jej przypadku złoto:
– Stasiu, jesteś pewien, że chcesz oberwać tę listwę? czy to mieszkanie wytrzyma z Tobą jeszcze długo? bo jak tak dalej pójdzie, to całe je zdemolujesz i co wtedy? będziesz musiał mieszkać na ulicy.
♦ ♦ ♦
wiecie, jak to jest ze związkami. człowiekowi trochę zajmuje, zanim przestawi się z dzielenia rzeczy na moje, twoje…
no więc znajduję na środku pokoju skarpetkę. KOLEJNĄ. więc pytam lekko poirytowana:
– to moja skarpetka? bo coś mi się wydaje, że twoja.
– kochanie. NASZA.
♦ ♦ ♦
wyszliśmy wczoraj z mężem mym na randkę. idziemy przez starówkę i pytam:
– a kupisz mi balona z helem?
– pewnie! tylko musisz mi pożyczyć swoją kartę.
♦ ♦ ♦
sport to jednak nie dla mnie. ledwie w sobotę zaczęłam przeglądać w necie legginsy na aerobik, a już w poniedziałek wieczorem byłam kuśtykająca u ortopedy z przeraźliwym bólem w kolanie.
– strach pomyśleć, co by było, gdybym wyciągnęła z szafy matę!
♦ ♦ ♦
Wrocław, tramwaj. pijaczek rozmawia ze starszym panem. starszy pan słucha, po czym wypala
– wie pan, pan to powinien iść pracować do rządu. tam przyjmują takich, jak pan.
– takich, co nic nie potrafią?
– wyłącznie!
♦ ♦ ♦
wychodzenie z domu 10 lat temu vs. wychodzenie dzisiaj.
kiedyś: o, czwartek, idę na imprezę, wrzucę do torebki szczoteczkę do zębów i czyste majtki, w końcu człowiek nigdy nie wie, gdzie się obudzi.
dziś: o, czwartek, idę do lekarza, wezmę książkę, gdyby była kolejka w poczekalni, zakreślacz, gdyby w niej coś było fajnego, kosmetyczkę, gdyby mi się na śniegu makijaż rozmazał, a, wezmę jeszcze jeansy, gdyby mi za bardzo przemokły.
no ja pier*olę.
♦ ♦ ♦
albo kiedy widzisz zniżkę na zakupy w jednym ze swoich ulubionych sklepów, ale Twój facet skutecznie sprowadza Cię na ziemię…
– no i żebyś nie miał do mnie pretensji, jak znowu kurier zapuka do naszych drzwi!
– patrzyłaś na konto? prędzej komornik.
♦ ♦ ♦
no więc wyciągam z szuflady całkiem seksowną koszulkę, z kokardką zawiązaną na supeł. rzucam w żartach do Pawła:
– jak żeś to ściągał ostatnio, że dalej jest zawiązane?
– tyle czasu nie miałaś tego na sobie, że pająki w szafie same zawiązały.
♦ ♦ ♦
wracam od dentysty taksówką. wtem pan kierowca:
– może chce pani chusteczkę?
– a nie, dziękuję, nie chce mi się kichać.
– ale ślina pani po buzi leci.
♦ ♦ ♦
Paweł zrobił makaron, chociaż wydawało mi się, że w lodówce mamy tylko światło. więc chwalę:
– kochanie, najlepsze dania to Ci jednak z resztek wychodzą!
– albo Ty masz taki smak plebejski.
♦ ♦ ♦
poszłam na drzemkę, w pokoju obok Paweł układa ze Staśkiem klocki. wtem słyszę:
– a teraz, synu, zbudujemy platformę…
myślę: oho, pewnie taką wiertniczą!
– …żeby laski miały gdzie dla nas potańczyć.
Poprzednie partie historyjek i dialogów znajdziecie pod tymi linkami:
Chcecie się z czegoś pośmiać? Bardzo proszę, nowe historie z Facebooka!
Na przypale albo wcale. Łapcie nowe historie z Facebooka!
Życie w odcieniu Russian Red. Nowe historie z Facebooka
Statusy ciążowe, czyli jak prawie przegapiłam swój poród
Bo czasem trzeba się zapić, czyli świeżutkie historie z Facebooka
Kurierzy i kierowcy Ubera. Moje ulubione gatunki człowieka
Dzień, w którym osiągnęłam wszystko
Zapiski na pudełku popcornu, czyli 12 dialogów z Nowych Horyzontów
Przejdźmy do meritum, po prostu
Dentysta i inne koszmary. Nowe historie z Facebooka
Jak Czerwony Kapturek w ciemnym lesie, czyli relacje z mężczyznami
Kicia, nie miaucz, czyli statusy z fejsa ocalamy od zapomnienia
Miłość, żyrafy i inne historie
Jedno słowo wystarczy: uwielbiam :) A Czytam i piszę z UK. :)